piątek, 14 września 2012

Anielskie pióra



Pióra….To, że anioły komunikują się z nami za pomocą ptasich ( lub anielskich ) piórek, jest ogólnie znane. Pióra zasadniczo powinny być białe lub szare, ale mogą być też kolorowe ( od ulubionej papugi ) i czarne. Chcę przytoczyć trzy, trochę nietypowe relacje. Pierwsza moja….
Rok 2010, lato. Zlot inwestorów w Grodzisku pod Warszawą. Jest „czterech muszkieterów”- autor, Marek Massalski, Bartek Strączak i Ela Mandygraf, i jest ponad 50 bardzo bliskich nam osób.
         Na wieczornym pogodnym niebie pięknie widać Jowisza. Idzie pełnia księżyca. Noc, zabawa na cztery fajerki, dyskoteka z otwartych samochodów przed hotelem Cyprus. No, zabawa super extra. I ta hipnotyczna magia pełni księżyca. Do mego tobołka najcenniejszych, romantycznych chwil, wskoczyła jedna………….
         Zrobiło się późno. Stopnieli zabawowicze. Zostało kilku zmęczonych panów i jeden nie zmęczony – to ja. Sporo wypiłem. Zapytał mnie ktoś, czy chcę jeszcze golnąć. Powiedziałem, że tak. Podsunięto mi ¾ szklanki z wódką. Wypiłem. I rozejrzałem się za popitką. Jest szklanka z wodą. Wypiłem. To była też wódka!. Poczułem, że wódka nie działa tej nocy. Tak się zdarza. Ale tylko czasami.
           Panowie zaraz poszli spać, a ja …… odebrałem silną, wyraźną myśl – przekaz od anioła: -„Idzie punkt zwrotny, nie na giełdzie teraz, ale w twoim życiu”!
          I tak to czułem, bo działy się wieczorem rzeczy niezwykłe. Najpierw zdjęcia, które robiłem były odwrócone – w lustrzanym odbiciu. Potem włączały się bez powodu alarmy w samochodach. Wiedziałem, że to wokół krąży silna, magiczna energia.
          A więc jestem sam przed hotelem. Dnieje, jest już szaro. Jestem trzeźwy do imentu i taka radość we mnie, taka radość! Jaki jestem wdzięczny Losowi, za to, co dostaję. Dziękuję. Dziękuję. Za Tu i Teraz. Za Wszystko!
          Naraz coś mocno stuknęło w dach najbliższego samochodu i pod moje nogi potoczyło się pióro. Pióro na atrament. Do pisania. Czarne. Identyczne z tym, które miał mój ojciec. Sygnał możemy dostawać także za pomocą drobnych przedmiotów od bliskich zmarłych. Pokazywałem to pióro ludziom rano. Wszyscy mnie znali, jako człowieka niezwykłego, ale te spojrzenia……Tu już uznano mnie za całkowitego świra. Nie z każdym można rozmawiać otwarcie. Trzeba trafić na pokrewną duszę, wtedy można.

Drugie zdarzenie nietypowe wygląda tak:  Ameryka, kobieta zawozi córeczkę pierwszy raz do przedszkola. To wielki stres dla dziecka i dla rodziców też. Sprawy różne i zakupy, dzień mija, za godzinę odbiór dziecka z przedszkola. Pani wsiada do samochodu, ma zaciągnięty hamulec ręczny, który się zablokował i ani rusz! Kobieta dzwoni po pomoc techniczną. Zlecenie przyjęto do realizacji, ale ekipa naprawcza zjawi się dopiero za godzinę. Kobieta zaczyna się modlić do swego Ducha Opiekuńczego. Już za pół godziny trzeba odebrać dziecko, a do przedszkola jest 10 minut szybkiej jazdy….Naraz telefon dzwoni. Głos w słuchawce mówi: - przekazano zlecenie innej firmie i zaraz się zjawią. Kobieta wybiega na wjazd do parkingu, żeby było szybciej i widzi spadające do jej nóg białe piórko, a za moment samochód z pomocą techniczną. Samochód ma na boku tylko wielkie białe pióro. Żadnego napisu. Hamulec naprawiono błyskawicznie. Kobieta zdążyła odebrać  dziecko w wyznaczonym czasie. Potem, przez wiele dni szukała firmy z ptasim piórem. Bez skutku….
         Zwracaj uwagę na znaki.

Powódź. Kowalski siedzi na dachu swego domu i modli się do Boga o pomoc. Nadpływa amfibia. Kowalski nie chce wsiąść. Mówi: -„Tak wierzę w Pana naszego, wiem, że mnie uratuje i mój dom, nie płynę!”. Woda przybiera. Kowalski musi wdrapać się na komin. Przypływa amfibia. Krzyczą z niej: - „Wsiadaj, bo utoniesz!.” Kowalski znowu odmawia czekając na boską interwencję. Wreszcie dom się zawala. Kowalski tonie……… I idzie do nieba.
        Widzi św. Piotra przy bramie. I z pretensją do niego: -„ Tak się modliłem do Boga o ratunek, i co?”  Na to św. Piotr: -„A amfibię dwa razy, to kto po ciebie przysyłał?”

          Odczytuj prawidłowo znaki.

3 komentarze:

  1. Dwa miesiące temu ktoś zrobił mi przykrość,knułem zemstę ,wylazło to ze mnie po tygodniu odpuściłem.Po dwóch tygodniach byłem świadkiem (dziwne mało prawdopodobne i nie zamierzone )upokorzenia tego ktosia.Obcy człowiek i nie mam z nim żadnych kontaktów.Zrobiło to na mnie wrażenie piorunujące ,przypadek ?

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo mi się podoba forma Pan bloga :)

    OdpowiedzUsuń
  3. to co dasz innym to do Ciebie wróci ze zdwojoną siłą - bardzo prosta zasada :)

    Dam przepis na nalewkę 2,2 ltr . może wróci do mnie 4,4 ltr.? :)

    Jarzębina dojrzewa , a więc na Jarzębinówkę , dzisiaj mało kto robi nalewki , wszyscy ida po alkohol do biedronki?

    Jarzębiną zerwać po pierwszych przymrozkach, ułozyc owoce na blasze i podpiekać w piekarniku, uważając, aby nie przypalić i aby nie przywarły do blachy. Przesypać do naczynia dodać śliwki-świeże. Zalać alkoholem nie mniej niż 40% Płyn odstawic w ciepłe miejsce na 3-mce , po tym czasie przefiltrować , ale nie przez gardło tylko przez bibułę i rozlać do butelek- na Święta jak znalazł. :)

    KIN115 Niebieski Spektralny Orzeł.

    OdpowiedzUsuń