niedziela, 13 listopada 2011

ZBI GNIEW


Wywołałem poruszenie. Popieram konstruktywną krytykę, a nawet mniej konstruktywną ( Komentarze do posta: jestem niedoskonały ). Przyznaję rację moim oponentom.------Wszystko można potraktować jako praktykę duchową. Zawsze byłem buntownikiem, gniewnym i nie znosiłem stagnacji. Lubiłem podejmować tematy tabu w dyskusji. To jest szukanie pasji w sobie i życiu. Chodzi o to, żeby się coś działo. Giełda jest tylko małym aspektem życia. Są różne blogi finansowe i fora. Dyskusja wrze. Ale jednostronna: co dalej? Co jutro? I morze, czy nawet całe oceany słów na temat gospodarki. W astronomii finansowej jest inaczej. O giełdzie tyle, ile potrzeba. A zasadnicza część, ma zadanie pokazywać dwie strony życia, prowokować do myślenia. Inwestorzy szukają złotego środka. A najlepszy jest mix. Własna, indywidualna prosta metoda, oparta na dwóch – trzech rzeczach. Plus zakładanie stopa, zależnego od interwału. „Bo jak nie założysz stopa, to ci jaja urwie”. I pytanie do czytelników, którzy zarzucają mi jednostronność: Tak, promuję Osho, który potępiał wszystkie religie, nie tylko kościół chrześcijański, ale poważał słowa Jezusa. Bo kogo proponujecie promować? Rydzyka?.

1 komentarz:

  1. Różne rzeczy czytaliśmy o Osho i to niezbyt pochlebne. Jak dla mnie to sekciarz, który wykorzystywał łatwowierność innych. Ale trochę zapisków jego myśli sobie poczytam, tak na wszelki wypadek, bo może coś ciekawego miał od powiedzenia - czasem - jak za dużo gazu rozweselającego albo drugów nie wciągnął.

    OdpowiedzUsuń