Burt Munro odwiedza Bonneville będąc już dziadkiem i od razu ustanawia rekord świata – 288 km/h (178.97 mph) jadąc motocyklem z silnikiem rozwierconym do 51 in³ (850 cc). W 1967 motocyklem z silnikiem rozwierconym do pojemności 950 cc (58 in³) ustanawia rekord w swojej klasie jadąc z prędkością 295.44 km/h (183.58 mph). Żeby się zakwalifikować do startu wykonał przejazd w jednym kierunku z prędkością 305 km/h (190.07 mph) – najszybszy zarejestrowany przejazd motocykla Indian (nieoficjalny rekord prędkości wynosi 331 km/h (205.67 mph)).
Nie znaczy to, że jego wizyty na jeziorze zawsze przebiegały bez niebezpiecznych wypadków. O jednym z nich tak oto opowiada w jednym z wywiadów w 1973 r.: „W 1967 pruliśmy po jeziorze jak bomba. Nagle gdzieś w połowie biegu zaczęły się straszliwe wibracje, aby natychmiast zwolnic musiałem usiąść, wtedy pęd powietrza zerwał mi okulary z kasku. Myślałem, że oczy wciśnie mi do środka głowy. Kompletnie nic nie widziałem i straciłem kurs z czarnej linii. Zboczyliśmy tak, że minęliśmy o kilka cali czujnik pomiaru czasu. By się zatrzymać musiałem położyć maszynę. Nic się nie stało – kilka zadrapań i obić”. Burt zapomniał tylko dodać, że w czasie tej jazdy osiągnął prawie 206 mph! Ten sympatyczny Nowozelandczyk zyskał sobie w USA całą rzeszę symaptyków, którzy na ochotnika zjeżdżali do Bonnville na jego starty, okazując mu bezinteresowną pomoc i zagrzewając do walki. Sam Burt wiele od życia nie wymagał: ” Kupiłem w ostatniej chwili kombiaka za 90 $ w Los Angeles. To była cała siedziba teamu Indian” wspomina w tym samym wywiadzie.
Burt Munro zmarł w październiku 1978 roku. Indian, który był jego własnością przez 57, lat dostał się w ręce entuzjastów Burta i jest wystawiony w muzeum w South Island jako dowód nowozelandzkiego, hartu, odwagi, ale też bezpretensjonalności i pogody ducha.
Nowozeladzczycy mają powód do dumy, firma Indian też…..
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz