poniedziałek, 21 listopada 2011

Listy do samego siebie


Jeżeli dojdziesz do ładu ze swoim wnętrzem, to co zewnętrzne samo się ułoży. Rzeczywistość pierwotna tkwi wewnątrz, a zewnętrzna jest wobec niej wtórna. Nie narzekaj, nie noś w sobie skrywanej niechęci – porzuć to, bo się cofasz w nieświadomość. To negatywne emocje. Jeśli zaakceptujesz rzeczywistość, pójdziesz o krok dalej, i osiągniesz stan, w którym negatywne emocje nie powstają. Jak się czujesz robiąc to, co robisz? To sprawdzian. Jeśli źle, to nie zaakceptowałeś Tu i Teraz. Gdziekolwiek jesteś, bądź tam całym sobą. Co to jest stres? To lęk, to czekanie na taksówkę do nieba. Czekając na „coś”, nie tylko przegapiasz, ale i odtrącasz Teraz. Jesteś „tu”, ale wolałbyś być „tam”. Będąc w teraźniejszości, chcesz przenieść się w przyszłość. To rozdarcie wewnętrzne. Pokarm dla ego. Życie w tym stanie, to obłęd. Czy przeszłość mocno cię pochłania? Często o niej mówisz? Odrzuć ją, bo przyspieszasz tylko starzenie się własnego ciała. Zobacz, jak wygladają osoby z twojego otoczenia, które kurczowo czepiają się przeszłości. Niech przeszłość umiera. Poznaj moc bieżącej chwili. Jeśli się niepokoisz, utożsamiasz się z własnym umysłem. A nie jesteś swoim umysłem. To dobrze, że usiłujesz poprawić własną sytuację życiową. To całkiem wykonalne, ale swojego życia poprawić nie możesz. Życie bowiem jest pełne, doskonałe już teraz. Wytyczaj cele, dąż do nich, ucz się na błędach, ale nie trać z oczu „Teraz”. Bądź wdzięczny za obecną chwilę, dziękuj za nią, bo Świat nigdy się od ciebie nie odwraca. Wtedy życie odpłaci ci tym samym. - wdzięcznością.-- Tolle

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz