piątek, 14 lutego 2014

Czerwony Kapturek



Też kiedyś goniłem. I to jak.
Nie miałem czasu na siebie.
Nie miałem czasu na wyciszenie, na zrozumienie, że to nie życie mną miota, tylko sam nim zarządzam.
Nie miałem czasu na zrozumienie, że to świadomość zarządza bytem.
Tak właśnie działa indoktrynacja społeczna, czyli tresura: - zasłania ludziom prawdziwy świat. Otumania. Wbija w przesądy. Uczy jak chodzić w jarzmie.
Zadaniem tresury społecznej jest wybić ci z głowy słowo Wolność.
Zadaniem tresury społecznej jest przekonać cię, że człowiek szczęśliwy to wariat.

To pisanie na blogu Astronomia ma skłaniać do zdrowego myślenia.
Najpierw Wolność ma zagościć w głowie. Potem, to już z górki…
  
Są ludzie, którzy żyją z tego, że szukają w innych zła.  Cały sekret ich rzemiosła polega na tym, aby umieć coś takiego znaleźć. Dadzą ci ideały, ideologie, przykazania. Wzbudzą w tobie poczucie winy, chcą byś poczuł się  bezwartościowy. Gdy poczujesz się poniżony we własnych oczach, zapomnisz zupełnie o wolności.
    Lepiej żebyś za kimś podążał.
Kiedyś byli tacy, którzy podążali za Leninem.

"Towarzysz Lenin wzywał, aby stręczycieli i spekulantów rozstrzeliwać bez sądu, a miał tylko kiłę. Ciekawe co by było, gdyby miał hipotekę we frankach?"
(Slavoj Żiżek, 1949-)

Tak właśnie postępują duchowni i politycy.
 oni współdziałają ze sobą.
Mówią ci, co dobre, a co złe, narzucają ustalone normy, których sami nie przestrzegają.
Uczą ciebie moralności i pouczają o cnocie.

    Dobre sobie: wilk chce uczyć Czerwonego Kapturka.


Bajka o Czerwonym Kapturku

        Kiedyś Czerwony Kapturek
        Niósł pół litra i ogórek
        Dla Babci w lesie dziewiczym
        Co tam żyła z Nadleśniczym,

        Ale go już razy kilka zdradziła
        Na korzyść Wilka!
        Teraz też - kapturek bieży,
        A ta prukwa z Wilkiem leży!

        Podśpiewuje coś po rusku,
        A kocha się po francusku.
        (Bo taki Wilk to wygrzmoci
        Nawet i giełdę staroci!)

        Gdy zobaczyła dziewczynka,
        Że z jej Babci taka świnka -
        Dała cynk Nadleśniczemu,
        Żeby też się przyjrzał temu.

        A on, ze swojej dwururki,
        Dorobił w Babci dwie dziurki,
        Poczem z krzykiem: - Oż, ty zdrajco!
        Trafił Wilka w lewe cośtam.

        Pochował ich pod pagórkiem
        I ożenił się z Kapturkiem.
        Wniosek: Kto w porę kabluje,
        Nigdy biedy nie poczuje!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz