TRZY KROKI
Pierwszy krok to
odprężenie ciała.
Pamiętaj, by jak
najczęściej zaglądać w ciało i sprawdzać, czy nie niesiesz gdzieś napięcia.
Sprawdzaj szyję, głowę, nogi.
Po prostu wejdź w tę część
ciała i powiedz do niej z miłością; - „Rozluźnij
się”.
Ku twojemu zdziwieniu okaże się, że wtedy
ta część ciała ciebie usłyszy i wykona polecenie.
Przecież
to twoje ciało.
Zamknij oczy i wniknij w
ciało, sprawdzając po kolei, czy gdzieś nie ma napięć. Potem porozmawiaj z tą
częścią ciała, jak z przyjacielem.
Twoje ciało jest twoim przyjacielem.
Pozwól sobie nawiązać
dialog z ciałem. Powiedz mu, by się rozluźniło: - „Nie ma się czego bać, jesteśmy tu po to razem, żeby sobie pomagać. Ty
możesz się rozluźnić”.
Pomału
opanujesz tę umiejętność. Wtedy ciało się rozluźni.
Całe istnienie tańczy, za
wyjątkiem człowieka. Całe istnienie porusza się bardzo swobodnie. Nie ma pośpiechu,
nie ma zmartwień, nic nie idzie na marne. Za wyjątkiem człowieka. Człowiek pada
ofiarą swojego umysłu.
Człowiek może zarówno
wznieść się ponad bogów, jak i spaść
poniżej zwierząt. Ma niezwykle szerokie możliwości.
Najpierw
pracuj z ciałem.
Niektóre drobne rzeczy
mogą ci bardzo pomóc. Chodzisz w pewnym określonym tempie, to nawyk, robisz to
automatycznie. Spróbuj chodzić wolniej.
Budda mówił do swoich uczniów: -
„Chodźcie powoli, a każdy krok stawiajcie bardzo świadomie”.
Jeśli będziesz bardzo
świadomie stawiał kroki, będziesz musiał iść wolno. W biegu, w pośpiechu, zapomnisz
o tym, co miałeś pamiętać.
Spróbuj chodzić powoli, a sam
się zdziwisz – w ciele pojawi się nowa świadomość.
Jedz powoli, a zaznasz wielkiego odprężenia.
Rób wszystko powoli po to,
by zmienić stary wzorzec, by przezwyciężyć dawne nawyki.
Dopiero wtedy, gdy zrobisz
pierwszy krok, będziesz mógł zająć się umysłem. Umysł jest bardziej
skomplikowany.
Jeśli posłuchało cię
ciało, posłucha także i umysł, ale nie powinieneś od niego zaczynać. Zawsze
trzeba zaczynać od początku. Nie można zaczynać od środka.
Wiele osób zaczyna od
umysłu i doświadcza niepowodzenia. Wszystko należy robić we właściwym porządku.
Kiedy zyskasz pewność, że
ciało cię słucha, nabierzesz do siebie większego zaufania. Teraz nawet umysł
ciebie posłucha. Potrwa to trochę dłużej, ale się uda.
Kiedy
umysł się odpręży zacznij rozluźniać serce, świat swoich uczuć, emocji –
jeszcze bardziej skomplikowany i subtelny.
Zaczniesz działać z
większą pewnością siebie: - udało się z ciałem i umysłem, więc uda się także z
sercem.
Dopiero wtedy, gdy
przejdziesz te trzy kroki, możesz zrobić czwarty: - wniknąć w swoją głębię –
przywitać się z duszą, z samym centrum twojego istnienia.
Takie działanie przynosi
bez wątpienia niesłychaną radość, wielką rozkosz i akceptację. Będziesz pełen
szczęścia i radości. Twoje życie stanie się tańcem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz