wtorek, 15 października 2013

Strażnica w Łupkowie i otoczenie



Wnętrze dawnej strażnicy granicznej
Obraz przedstawia ojca Krysi Rados.


Widok na kuchnię






Sto metrów od strażnicy jest szpiegówka wojskowa nad torami. 

 Za szpiegówką widać bociana w gnieździe. I to jest ważne.




W czasach komunizmu, żołnierze siedzący w szpiegówce, patrzyli przez szklaną podłogę, czy w odkrytych wagonach z węglem nie leży ktoś, kto chce uciec z polskiego dobrobytu na Zachód Europy. Bo wyjechać do dobrobytu, czyli uciec od dziadostwa, nie było wolno za komunizmu. Należało tkwić w nim, pracując na etacie, lub "ustawić się":
         - zapisać się do komunistów i wisieć u klamki nowych jaśnie panów czekając na rzucany ochłap
         - otworzyć działalność gospodarczą
         - jeździć za granicę żeby handlować, opłacając się wokół łapówkami.
         - Inne
Drugie miejsce sprawdzania było przed samym tunelem: kanał betonowy pod torami. Tu siedzieli żołnierze, aby sprawdzić, czy przy przykładowo dwudziestostopniowym mrozie, ktoś nie siedzi podwieszony pod wagon, by w tych komfortowych warunkach jechać do Lepszego Świata.
Komuna się skończyła - to przeszłość, więc teraz zobaczmy zdjęcie nocne bociana. Jeden samotny nieborak był  w Łupkowie w tym roku.


Kilometr za szpiegówką jest wlot do tunelu kolejowego, w połowie tunelu jest granica ze Słowacją.
   
  
 Napis po rosyjsku na ścianie tunelu ze strony słowackiej: - „ To, co nienawiść Germańca zniszczyła – naprawiła przyjacielska ręka Armii Czerwonej – 2 XI 1946”.
     Refleksja: - Babcię mojej drugiej żony i jej pokojówkę, zabiła na Wołyniu również ręka Armii Czerwonej. Z tego wniosek, że ta naprawiająca przyjacielska ręka,  to musiała być lewa, bo prawa niekoniecznie była przyjacielska, ona służyła do rabunków, morderstw i tortur.

Po stronie polskiej są tylko puste tablice….
Po stronie polskiej, na zboczu tuż przy wylocie tunelu był zabytkowy budynek, w którym mieściła się komora celna. Własność PKP. Po transformacji w Polsce, ktoś chciał kupić ten budynek, a kolejowe władze nie chciały go sprzedać, tylko wynająć za wysoką cenę. Na to nie chciał się zgodzić kupiec. PKP wyburzyła więc budynek.
      Na złość mamie, odmrożę sobie uszy?
     Jarosław Hasek: - Przygody Dobrego Wojaka Szwejka: - „ Nie wszyscy ludzie mogą być mądrzy, panie oberleutnant - rzekł Szwejk tonem głębokiego przekonania - muszą być także głupi, bo gdyby wszyscy byli mądrzy, to na świecie byłoby tyle rozumu, że co drugi człowiek zgłupiałby z tego”.

1 komentarz:

  1. To za tunelem granicznym był jakiś leprzy swiat? Bo mi sie Czechosłowacja kojarzyła zawsze z reżymem surowszym niz polski wesoły barak.

    OdpowiedzUsuń