Wszystko jest Pustką – mówi
fizyk kwantowy Nassim Haramein. 99,9 % tego, co nas otacza jest Pustką…..
Space i mistrz Osho ze
swoją Pustką między słowami. Mistrz dotarł do Prawdy, ona go przemieniła, ma teraz
inną wibrację.
Gdy znajdziesz się w pobliżu
mistrza.... Możesz tylko czytać jego słowa, a ten przekaz zawarty w Pustce między słowami
- wibracja tekstu, przemieni ciebie. Masz tylko być na to gotowy.
Oto tekst Osho:
- Gdy zbliżasz się do
mistrza, zaczynasz się zmieniać. To wibracje z ciała mistrza działają na
ciebie. Najpierw działają na twoje ciało, bo twoja dusza zmieni się w drugiej
kolejności.
Najpierw trzeba zmienić świątynię.
Te mistrzowskie wibracje,
pomagają zachować ciało. Nie przypadkiem
w Tybecie zachowano ciała 99 mistrzów. Oświecenie zmienia materię, w której się
zdarzyło.
Ciało mistrza wibruje w
innym rytmie, a gdy jesteś w pobliżu, to ciebie przenika. Te wibracje są
zaraźliwe. Zmieniasz się.
Tylko powinieneś wcześniej poczuć potrzebę
tej zmiany w sobie.
Wrażliwa osoba, wcześniej, czy później
poczuje potrzebę przerwania schematu życia.
Wrażliwa osoba zrozumie, że schemat jest
błędnym kołem.
Zrozumie, że życie w takim
błędnym kole, jest bardziej podobne do śmierci, niż do życia.
Taka osoba odkryje w sobie
potrzebę przemiany, radykalnej przemiany, potrzebę przejścia rewolucji i
dotarcia do punktu zwrotnego.
Gdy to zrozumiesz, wtedy trafisz na swego
mistrza. Będzie ci się wydawało, że to ty go znalazłeś, a tak naprawdę, to
mistrz ciebie znajdzie.
To Pustka jest prawdą, a słowa
są tylko drogowskazami na Pustyni Życia.
PRZYGODA NA PUSTYNI
Pewien człowiek zabłądził na pustyni, i od dwóch dni wędrował wśród nie kończących się, rozgrzanych słońcem piachów. Był już u kresu sił.
Niespodziewanie ujrzał przed sobą znak drogowy, na którym był namalowany krawat. Pod tym znakiem stał sprzedawca krawatów.
Nie miał on przy sobie nic innego - jedynie mnóstwo krawatów.
I natychmiast spróbował sprzedać jeden z nich człowiekowi umierającemu z pragnienia. Spragnionemu wędrowcy handlarz wydał się szalony:
Czyż ktoś przy zdrowych zmysłach
próbowałby sprzedać krawat człowiekowi łaknącemu jedynie wody?
Spragniony ominął sprzedawcę krawatów. Przed zapadnięciem zmroku znużony wędrowiec, już z największym trudem poruszający zbolałymi nogami, uniósł głowę i osłupiał: - znajdował się przed elegancką restauracją, obok której stał szereg samochodów!
Budynek był okazały, a dookoła niego rozciągała się pustynia.
Z trudem dowlókł się do drzwi restauracji i mdlejąc z pragnienia wyszeptał:
- Litości, wody!
- Przykro mi, proszę pana, - rzekł ze współczuciem uprzejmy szwajcar, - nie
przyjmujemy
gości bez krawatów.Pewien człowiek zabłądził na pustyni, i od dwóch dni wędrował wśród nie kończących się, rozgrzanych słońcem piachów. Był już u kresu sił.
Niespodziewanie ujrzał przed sobą znak drogowy, na którym był namalowany krawat. Pod tym znakiem stał sprzedawca krawatów.
Nie miał on przy sobie nic innego - jedynie mnóstwo krawatów.
I natychmiast spróbował sprzedać jeden z nich człowiekowi umierającemu z pragnienia. Spragnionemu wędrowcy handlarz wydał się szalony:
Czyż ktoś przy zdrowych zmysłach
próbowałby sprzedać krawat człowiekowi łaknącemu jedynie wody?
Spragniony ominął sprzedawcę krawatów. Przed zapadnięciem zmroku znużony wędrowiec, już z największym trudem poruszający zbolałymi nogami, uniósł głowę i osłupiał: - znajdował się przed elegancką restauracją, obok której stał szereg samochodów!
Budynek był okazały, a dookoła niego rozciągała się pustynia.
Z trudem dowlókł się do drzwi restauracji i mdlejąc z pragnienia wyszeptał:
- Litości, wody!
- Przykro mi, proszę pana, - rzekł ze współczuciem uprzejmy szwajcar, - nie
Niektóre osoby przemierzają Pustynię swego Życia
z ogromnym pragnieniem poznawania, lecz nie zwracają uwagi na znaki pojawiające się od czasu do czasu na tej Pustyni
Czekałem na wpis dzisiejszego dnia. Wiedziałem że będzie coś do mnie. Dziś skończyłem 26 lat i jak mówisz często nic się nie dzieje z przypadku. Wystarczy zajrzeć w siebie i tam szukać odpowiedzi. Pozdrawiam Rafał
OdpowiedzUsuń