Dzień Dobry w Szwejkowie!
Poznaję Krystynę -
czarownicę z certyfikatem......
Zrzucam ciężary, za moment plecak zostaje osikany
przez kota, w końcu na jego terenie jestem, przyjmuję ten zwyczaj koci ze
zrozumieniem i pokorą. Ustalam z właścicielką ile będę płacił za spanie na
ogrodzonym polu namiotowym,
( Ostatniej nocy zostało
nadszarpnięte poczucie bezpieczeństwa nocnego )
Mam tu także dostęp do prysznica, oraz mogę
gotować w kuchni na gazie. Przez pierwszy tydzień, dopóki nie zwiedziłem
okolicy w promieniu 40
kilometrów, gotowałem na ognisku, potem popadało -
przeszedłem więc na gotowanie w kuchence.
Kilometr od granicy jest
Słowacja. Gdy zbliżyłem się do Strażnicy, od razu odezwał się mój operator od
telefonu, informując o cenach roamingu - a ja poczułem się śledzony,
inwigilowany. Od tej pory zdarzało mi się to za każdym razem, gdy wracałem do
swej bazy w Szwejkowie. Mało tego, gdy kilka miesięcy potem zgubiłem telefon i
odtwarzałem kontakty z wydruków bilingowych, okazało się, że operator
nieuczciwie zaliczał mi rozmowy za granicą, chociaż były one prowadzone w
Polsce, w każdym razie przed Tunelem, w połowie którego przebiega granica.
Krysia w stroju służbowym wychodzi
przed strażnicę.
Nieprawdaż, że wygląda ODLOTOWO?
Spodobał mi się ten strój.
Osho cały czas przecież powtarzał: w oryginalności siła, baw się, bądź
dzieckiem! Super! To ja też zadbam o swoją oryginalność. I pod koniec wędrówki bieszczadzkiej
wyglądałem tak:
Chodzi bowiem o to, żeby cieszyć się życiem. Żeby
się wygłupiać, bowiem tylko wtedy możesz być zdrowy psychicznie. Osoby, które wyglądały
jak na powyższych zdjęciach, spotykałem na szlakach i owszem. Byłem bardzo dumny
ze spodni. I nie siliłem się, żeby były niecodzienne, to podyktowało samo życie:
- materiał na łaty dostałem od Krysi, innego nie miała. Znaczy: - tak miało być.
A ile radości
miałem, gdy bawiłem się w Krawca od Kolorowych Łat! Na zdjęciu nie widać jeszcze
pełnej ich kolekcji. Spodnie darły się właściwie codziennie i niemal codziennie
dochodziła nowa łata, raz z przodu, raz z tyłu. Bolałem tylko nad tym, że nie mogłem
kupić w Cisnej czerwonych nici. Cerowałem białymi.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz