poniedziałek, 22 października 2012

Monety z Nieba



Anioły przekazują miłość i wsparcie za pomocą znaków indywidualnie dostosowanych do twoich potrzeb. Muzyka likwiduje bariery i otwiera ludzkie serca – dlatego jest jednym z ulubionych sposobów niebiańskiej komunikacji. Czasami jednak potrzebujemy bardziej namacalnych dowodów anielskiej miłości i ochrony. Jednym z nich jest „pieniądz spadający z Nieba”.
Przeważnie są to monety. Drobne monety. Grosz na przykład. Ale ważne są także okoliczności w jakich te monety znajdujemy, lub one się pokazują. Ważny jest więc czas i miejsce, ich barwa, czyli materiał, z którego są wykonane, oraz napisy.
        Trzy przykłady autora bloga:
   - Wypadek pod Toruniem, gdy wracaliśmy z kamiennych kręgów w Odrach. Jest pierwsza w nocy - policja podwozi mnie do stacji w Aleksandrowie Kujawskim. Ogromny budynek dworca przepiękny był kiedyś. Teraz jest w stanie opłakanym. Powybijane szyby, wiatr hula, zimno, jeden pijak wymiotuje w ciemnym kącie, podejrzane dwa typy jeszcze. Nic nie jeździ. Przed trzecią przyszedł podróżny i powiedział, że jest informacja w internecie o wypadku, między Kutnem i Toruniem i zaraz przyjedzie autobus do Kutna. Tak się stało. Zmarzłem nieźle, a w autobusie ciepełko! Rozebrało mnie i natychmiast usnąłem. Obudziłem się dopiero w Kutnie. Dworzec odnowiony, istne cudo! Pięknie oświetlony w nocy. Od strony miasta wygląda bardzo efektownie. Chciałem nawet zdjęcie zrobić, ale na peronie stał już pociąg do Kielc, więc pobiegłem szybko z trojgiem innych pasażerów do pociągu. Okazało się, że czekał na nas i natychmiast ruszył. Ale to tylko zmyłka była, bo zaraz potem stanął. Pusto w przedziałach. Usiadłem przy oknie i zamierzałem kontynuować spanie, gdy w półmroku, na stoliczku przede mną, zobaczyłem monetę jednogroszową. Uśmiechnąłem się, to anioły dały znać: wyszedłeś z opresji, śpij spokojnie. Wyspałem się więc, a był na to czas, bo pociąg przyjechał do Kielc w południe. Chwała kolejom polskim. Potem w domu, spojrzałem na pióro jastrzębia. Pióro obróciło się o 180 stopni. ( Jastrzębia jednak, spojrzałem do atlasu, krogulec odpada).
     
 - Poranny bieg w lesie, 1 stycznia. Znajduję na drodze 2 eurocenty.

- Powrót z wycieczki na Łysicę. Przeszarżowałem. W nogach wiele kilometrów i nie przyjechał ostatni autobus. Aniele pomóż. Noc. Jestem w Bodzentynie. Do domu 19 km. Jeszcze sklep czynny. Kupiłem soczek, wypiłem, nakrętka do kieszeni, czułem, że tam jest znak, ale nie mogłem go odczytać. Drobny druk. Idziemy z jednym młodym. Za moment zatrzymał się samochód i facet nas dostarczył do domów, nie chciał grosza. W domu patrzę: -wewnątrz nakrętki jest 139 – mój kin z Tzolkina. A po drodze było multum innych znaków i zdarzeń. Zaskakujących zdań wypowiedzianych przez ludzi, dziwnie zachowującego się motyla, rowerzysty, który jechał do Radomia i ileś znaków liczbowych z tablic rejestracyjnych samochodów. Wycieczka warta osobnego opisania.
 
Opowiada kobieta - Tydzień przed Bożym Narodzeniem zostałam zwolniona z pracy. Byłam w szoku. Spakowałam swoje rzeczy i przygnębiona szłam do samochodu. Na ziemi leżało coś, co zwróciło moją uwagę – to był jeden cent! Poczułam, że ma on szczególne znaczenie, podniosłam go. Godzinę później dowiedziałam się, co naprawdę znaczył.
     Dostałam maila od przyjaciółki, zadziwiła mnie jego synchroniczność. Przyjaciółka napisała o zamożnym mężczyźnie, który zaprosił ją wraz z mężem na wspólny weekend. Kiedy wybierali się na obiad, przyjaciółka zobaczyła, że ten bogaty gość schyla się i podnosi z chodnika monetę jedno centową. W trakcie obiadu zapytała gościa, czy jest kolekcjonerem monet. Na to on odpowiedział, że za każdym razem, gdy znajduje monetę, Bóg chce z nim porozmawiać.
I ze mną Bóg porozmawiał. Wkrótce potem, znalazłam wspaniałą pracę w wydawnictwie Hay Mouse.

     Największą przeszkodą w otrzymywaniu pomocy jest niechęć proszenia o nią.  Życie jest lekcją mądrości. Im jesteśmy starsi, tym więcej mamy odwagi, aby słuchać przesłań z Nieba.
Moneta jednogroszowa ma w sobie wielką moc. Jeden grosz to symbol pieniądza. Widziałem kilka razy, jak młodzi w galerii handlowej nie tylko nie schylali się, aby podnieść jeden grosz, ale go kopali. To pogarda dla pieniądza. Jeśli czegoś nie chcesz…..To odpłynie od ciebie. Wszystko jest bowiem na twoje życzenie.
     Każdy dostaje codziennie całą furę znaków. Chodzi tylko o uważność, o wyciszenie. Nadawanie jest permanentne, chodzi tylko o odbiór tych sygnałów. To jest właśnie to: - czytaj znaki na poboczu drogi życia. 



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz