Zaczynamy limeryki...Na początek ten historyczny Wisławy Szymborskiej. ....
?Był pewien rolnik w Neapolu,
który zasadził chuja w polu,
gdy przyszedł doń na wiosnę,
chuj rzecze: ?Precz! Ja rosnę,
do widzenia, mój drogi Karolu?
Z limeryków chińskich
Dygnitarze z dynastii Cin
byli słynni z okropnych min.
Gdy mijali źródło czy studnię,
wykrzywiali się bardzo paskudnie,
bo od wody woleli dżin. ( Wisława Szymborska )
Raz na dworcu w Koluszkach
wykryto opium w paluszkach.
Podróżni zbledli, w wagony wsiedli,
sokistom została puszka.
Paluszków. (fm)
Jednego pana rodem z Choszczna
Bolała wieczorami mosz(cz)na,
Więc na kochankę
Rzucał się rankiem
I żądał, by lać winny moszcz nań!
Gdy w oczy spojrzała mi czule
poczułem... no, moc... i w ogóle...
Od dzisiaj jej oczy
i we dnie i w nocy
zawładnęły mną – w każdym szczególe!
Kiedy spotkali się na Helu
On wybrał ją wśród innych wielu.
Od i do słowa,
ją prowokował...
Na piękne oczy - dopiął celu!
Afganka jedna z Kandaharu
W podziw afgański wprawia naród
Celnością oka,
Kiedy z wysoka
Strąca śmigłowce - bez okularów!
Limeryk do dupy:
W środę chłop ze wsi Chałupy
Wsadził żonie łeb do dupy
I chodź ujrzał niewiele
To jeszcze nawet w niedzielę.
W ustach miał posmak kupy
( jakby co, to ten limeryk napisał Jarząbek Wacław)
Staropolska jest to cnota: nikomu nie zamknąć wrota!
I z dawnych wieków zwyczajem, przy tym choroby weneryczne rozdajem…
To, że dupa podnosi głowę, to jeszcze nie powód, by chylić przed nią czoło.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz