Na początku historyczny limeryk Wisławy Szymborskiej:
?Był pewien rolnik w Neapolu,
który zasadził chuja w polu,
gdy przyszedł doń na wiosnę,
chuj rzecze: ?Precz! Ja rosnę,
do widzenia, mój drogi Karolu?
Teraz z serii: - Kosmita z Pistacji:
Przyleciał z Pistacji Kosmita
co wcześniej tych wierszy nie czytał,
więc nie zna kontekstów
i szuka pretekstów,
by dotrzeć do stanu zachwyta.
Raz pewien Kosmita z Pistacji
wpadł w zachwyt, nie tracąc nic z gracji.
Pytanie – czy w dołek
on wpadł jak kołek,
czy gracja to cecha tej nacji?
O absolucie:
Mówiono o pannie z Mobutu
że w oczach ma blask absolutu.
Kto zaznał nirwany
ten wracał spłukany
bez forsy, a często i butów....
Absolut w oczach Dunki z Nyboder
Był tylko czysty - albo z lodem.
Aż iluminacji
Doznała z racji,
Że raz puściła RedBulla przodem.
Jeden dupny...
Jedna hrabini z Zadupia Górnego
szukała w kartoflach Pana modrego
flora psinkowa
zapachem woła
daj pan kontakta adresowego
No i chujowe, oczywiście:
Jest w Kenii pan o imieniu Obama
Co chujem wybija rytm na tam-tamach
I pizzicato próbuje
A wszystko wyłącznie chujem.
Chcesz tego spróbować sama?
Zręczny rolnik we Cmolasie
Niósł sto wiader na kutasie.
Ale to nic dziwnego
Bo, zapewnię każdego:
Sto pięćdziesiąt przenieść da się!
(Eryk Limm)
Bardzo fajny, dowcipny blog. Będę zaglądał.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń