Runy miały przypominać Niemcom o ich pochodzeniu z
Atlantydy.
SS – Rycerskim
Zakonem, żołnierze mieli być wierni duszą i ciałem, aż do śmierci. Sygnet SS .
Znak SS na miejscu krucyfiksu w czasie chrztu.
Hitlerowcy wrócili do czczenia przesilenia letniego i
zimowego, wychodząc z założenia, że lud potrzebuje świąt. Nadano wielki rozgłos
kręgom kamiennym w Ekstersteine.
Oto uroczystość w czasie
przesilenia wiosennego. Kolumny ustawiają się w symboliczne w wzory.
Tu kilkuset faszystów z pochodniami, ale było ich więcej. Tysiące. Dziesiątki tysięcy.
Dziesiątki tysięcy faszystów. Była wspaniała atmosfera ,
nikt nie czuł się osamotniony. W czasie tych masowych rytuałów następowało
zbiorowe poczucie objawienia.
Hitler występował w kulminacji. Tak wszystko
urządzano, że wyglądał on jak Mesjasz. A dar wymowy i stopniowanie napięcia,
cała charyzma Hitlera, powodowały, że stawał się bogiem Niemców. Miał olbrzymie
poparcie. Porwał wręcz cały naród. Mógł zaczynać podbój świata. Klimat tych dni
jest w piosence; „Tomorrow belongs to me”, ( Hitler in Breslau - Hitler we Wrocławiu) bbz filmu „Kabaret” z Lisą Minelli.
Gdy słucham tej piosenki, powtarzam: - mam ciarki na plecach.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz