Dlaczego
samotnia 13
Po
tym wpisie nastąpi kilkudniowa przerwa.
Przyszedłem
tu na górę, żeby poczuć się znowu dzieckiem natury, przypomnieć
sobie co to znaczy bezwarunkowa radość. Poczuć się dzieckiem
natury to jest godne i sprawiedliwe, słuszne i zbawienne, oraz
niezwykle przyjemne, ale nieczęste niestety.
Każdy
człowiek bowiem od wczesnego dzieciństwa jest warunkowany tak, by
mógł funkcjonować i przeżyć w świecie nastawionym na
rywalizację, na osiągnięcia. Ludzie dają się wciągnąć w walkę
o pieniądze, sukcesy, sławę, władzę, status.
Dziecko
przyjmuje wartości oraz cele rodziców, kapłanów, nauczycieli,
polityków, zupełnie ich nie kwestionując. W ten sposób traci
pierwotną niewinność, traci umiejętność przeżywania
bezwarunkowej radości, umiejętność twórczej zabawy. Młoda osoba
zostaje odcięta od radości życia. Młody chłopak traci dostęp do
tkwiących w jego wnętrzu kobiecych cech – uczuciowości,
delikatności, intuicji. Zamyka się w sobie, staje się pozbawionym
uczuć robotem.
Społeczeństwo
uczy chłopców, aby stali się „silnymi mężczyznami”. A
to oznacza stłumienie kobiecych cech: miękkości, wrażliwości,
miłości. Ta półświadoma część męskiej psychiki była
tłumiona przez tysiące lat. Nikt nie jest tylko Adamem ani jedynie
Ewą, każdy z nas jest Adamem – Ewą i jest to jedno z
najważniejszych odkryć.
W
ubiegłym roku pochodziłem nieco po Bieszczadach zwracając uwagę
na to, co czuję w danym miejscu. A byłem w wielu miejscach, które
nadają się do pomieszkania w namiocie: byłem na górze poziomkowej
i malinowej ponad Łupkowem
Byłem
na górach ponad Zubeńskiem, i Maniowem, na łąkach ponad Komańczą
w
Solince pod Hyrlatą, na deptaku połoninowym, widoki cudne, ale tam
odbierałem tylko energie nijakie albo negatywne. Przystawałem w
wielu miejscach i pytałem siebie: - Co czujesz?
I
zaraz miałem odpowiedź: - Och, jak dobrze, jak dobrze! Ale
szukaj dalej. Znaczy: Niedobrze.
Uczucia
nie kłamią. Czułem się jakoś obco.
Niby
była pustka wszędzie na dwa, trzy kilometry, ale jednak to mi nie
wystarczało, było za blisko ludzi. Codziennie można było kogoś
spotkać, i być zmuszonym do rozmowy słowami. Bo można także
rozmawiać bez słów, z własnej woli, ze sobą na przykład.
Postanowiłem
stać się świadkiem, obserwatorem. Wtedy nie ma ego, ale trzeba
wykroczyć poza język. Język jest barierą. Język jest potrzebny
do komunikacji z innymi; nie potrzeba go do komunikacji z samym sobą.
Jest on przydatnym narzędziem -
najprzydatniejszym. Człowiek był w stanie stworzyć społeczeństwo,
świat tylko dzięki niemu.
Ale
również przez język człowiek zapomniał o sobie.
A
więc namiot w samotności był mi potrzebny, aby mocniej oderwać
się od wszystkich śmieci tego świata. Pobyć w ciszy, tylko z
naturą, przeprowadzić wiele wspaniałych dyskusji myślowych z kimś
mądrym, czyli samym sobą. Celebrować życie. W samotności
przejrzeć jeszcze raz idee, które zafundowało mi społeczeństwo i
zastanowić się, co jeszcze jest fałszem. Bo takie rozpoznanie
wystarczy, aby dana idea pękła jak bańka mydlana – puff!
Przyszedłem
tu wreszcie, aby pobyć w miłości do natury i w miłości natury do
mnie.
O
miłości się nie mówi. Miłość się wyraża. Słowem również,
ale to jest tylko jedna z rozlicznych manifestacji, manifestacja
słowna, i nie powiedziałbym, że najlepsza.
Edward
Stachura
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz