Czyli : - Dlaczego samotnia? - 12
W
wielu miejscach czuję się tak, jak w domu, lecz jest jedno miejsce,
które pociąga mnie szczególnie: to Boski Bieszczadzki
Siedmiogwiazdkowy Hotel położony na górze Pod Wierchem 686.
To tutaj
poczułem się w jedności z matką ziemią. Tu byłem częścią
przyrody, doświadczyłem uczuć roztopienia w naturze, wolności. To
tutaj w ubiegłym roku, w tym wyjątkowym miejscu czułem się
inaczej, odświętnie jakoś.
Dotarła
do mnie ważność celebracji, potrzeba działania bez pośpiechu i
bez celu. To tutaj w ubiegłym roku dotarło do mnie, że potrafię
się zadomowić wszędzie, poruszać bez mapy po nieznanym,
niezbadanym terenie. Mam bowiem najlepszego przewodnika, jaki może
być – to głos wewnętrzny, Anioł, lub nazwij go inaczej.
To
tutaj mogłem chodzić po łące prawie nago, prawie, bo w butach ze
względu na żmije.
Mosiek postanowił kupić buty. Kupił i żeby mieć pewność, że Salcia zwróci uwagę na buty, rozebrał się i na golasa ale w butach przyszedł do Salci.
Salcia przygląda się zdziwiona nieco i nic nie mówi.
Mosiek więc pyta:
Salcia! Ty widzisz?
Widzę, on wisi.
Oj Salcia, on nie wisi, tylko patrzy na buty!
Mosiek, powiem ci słowo szczere - ty lepiej kup kapelusz!
Boso chodziłem tylko w wydeptanych miejscach i
to uważając, gdzie stąpam. W każdym razie skóra na stopach tak
mi stwardniała, że w Żdyni na przykład chodziłem boso po całym
terenie. A przy namiocie piwnym wysypane były naprawdę ostre małe
kamyki.
Na biwaku czułem
się znowu jak Dyzio – marzyciel, albo Byczek Fernando.
Co
takie uczucia sygnalizują? Że znowu jesteś sobą! Przypomniałeś
sobie, jak się przeżywa bezwarunkową radość! I wdzięczność
się wylewa z człowieka, bo masz jej boski nadmiar.
Na
zdjęciach przygotowania do twórczej zabawy, a właściwie to już
jest twórcza zabawa.
Dawno nie było anegdoty.
Sherlock
Holmes na biwaku.
Sherlock
Holmes wybrał się z doktorem Watsonem do lasu na biwak.
Postawili
namiot, zjedli kolację i usnęli w śpiworach.
W
nocy Sherlock budzi Watsona i pyta:
-
Drogi Watsonie, czy śpisz?
-
Nie.
-
A co widzisz nad sobą, drogi Watsonie?
-
Widzę miliony gwiazd, drogi Sherlocku.
-
I co ci to mówi, drogi Watsonie?
- Zależy jak na to spojrzeć: z astronomicznego punktu widzenia, mówi mi to, że są miliony galaktyk z miliardami gwiazd, z astrologicznego punktu widzenia można powiedzieć, że wchodzimy w znak Byka, z meteorologicznego punktu widzenia mówi mi to, że jest szansa na dobrą pogodę jutro, z futurystycznego punktu widzenia sadzę, że kiedyś ludzie będą latać do gwiazd ….. A cóż tobie mówi to niebo z gwiazdami, drogi Sherlocku?
- Mnie to mówi, drogi Watsonie, że ktoś nam zapierdolił namiot!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz