sobota, 15 listopada 2014

Łowić chmury na Ukrainie

W ubiegłym roku sam nazwałem się łowcą chmur.
Nic nie muszę, jednak wobec chmur wymiękam.
Co można zrobić, aby sfotografować niepowtarzalny układ chmur?
Wystarczy wyjść z domu. A nawet jak powiedział Franz Kafka: -

- nie trzeba wychodzić z domu, w którym jesteś, nie trzeba nawet wychodzić z pokoju, tylko wyjrzyj przez okno......
 
Tu proszę włączyć muzykę, taką, jaką lubisz.....

No, może Kafka niezupełnie tak powiedział, ale jest coś na rzeczy.
Oto widok z okna w Warszawie - Polska, gdzie przez kilka miesięcy w roku (cztery na przykład) przemieszkuję. Zdjęcie nie jest podbarwiane, nie ma takiej potrzeby.
     


Jednak chmury w Bieszczadzkim Hotelu Siedem Gwiazdek odbiera się inaczej. 
Dlaczego inaczej?
Dojdź tam na własnych nogach, poczuj przestrzeń, poczuj siebie, wtedy zrozumiesz o czym piszę.
   
  
  
 
   
  


Na końcu widok z Wysokich Bieszczadów na Ukrainę.
   

Ukraino, blisko mnie Łemkowi do Ciebie. Tylko taka zwykła linia na mapie nas dzieli.
Zgoda buduje.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz