W
ubiegłym roku sam nazwałem się łowcą chmur.
Nic
nie muszę, jednak wobec chmur wymiękam.
Co
można zrobić, aby sfotografować niepowtarzalny układ chmur?
Wystarczy
wyjść z domu. A nawet jak powiedział Franz Kafka: -
- nie trzeba
wychodzić z domu, w którym jesteś, nie trzeba nawet wychodzić z
pokoju, tylko wyjrzyj przez okno......
Tu proszę włączyć muzykę, taką, jaką lubisz.....
No, może Kafka niezupełnie tak powiedział, ale jest coś na rzeczy.
Oto
widok z okna w Warszawie - Polska, gdzie przez kilka miesięcy w roku
(cztery na przykład) przemieszkuję. Zdjęcie nie jest podbarwiane, nie ma takiej potrzeby.
Jednak
chmury w Bieszczadzkim Hotelu Siedem Gwiazdek odbiera się inaczej.
Dlaczego inaczej?
Dojdź tam na własnych nogach, poczuj przestrzeń, poczuj siebie, wtedy zrozumiesz o czym piszę.
Na
końcu widok z Wysokich Bieszczadów na Ukrainę.
Ukraino,
blisko mnie Łemkowi do Ciebie. Tylko taka zwykła linia na mapie nas dzieli.
Zgoda
buduje.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz