Przyjeżdżają
kolejni goście, z estrady dobiegają próby mikrofonów i głośników.
Łemkowie
stanowią odrębną grupę etnograficzną.
W
latach siedemdziesiątych XIX stulecia miała miejsce w regionie
karpackim masowa emigracja do Ameryki. Za ocean wyjechała blisko
połowa populacji Karpat.
Dotyczyło
to także Łemków. Na emigrację wyjechali jednak przeważnie ludzie
najbardziej dynamiczni i przedsiębiorczy....
Przedwojennej
granicy pomiędzy Bojkami i Łemkami nie da się ściśle wytyczyć.
Jedni uważają, że przebiegała ona przez Wielki Dział, te dwa
światy dzieliła na przykład przełęcz Żebrak, inni są zdania że
granica była dalej na wschód wzdłuż rzeki Solinki.
Dziś
Łemkowie zamieszkują Dolny Śląsk i Ziemię Lubuską, Słowację,
oraz Ukrainę. Mieszkają także na Bałkanach ( Serbia, Chorwacja,
Bośnia, Słowenia ) a także są w USA i Kanadzie.
Wiek
XX był dla Łemków tragiczny.
Jako
naród przegrali w XX wieku właściwie wszystko, co mogli przegrać.
Przykre to stwierdzenie, ale prawdziwe.
Społeczność
Łemków osłabiają podziały wewnętrzne. Część Łemków uważa
się za cząstkę narodu ukraińskiego, w ramach którego chciałaby
zachować odrębność regionalną. To są „Ukraińcy”.
Druga część Łemków separuje się zarówno od Ukrainy, jak i
Polski. To „Rusini” albo „Autonomiści”.
Podziały.
O
tych podziałach pisał esbek w raporcie MSW z 1982 r.:
Podzielona
łemkowska grupa etniczna, umożliwi nam bardziej skuteczne
zwalczanie rdzennie ukraińskich elementów nacjonalistycznych.
Powszechnie znana metoda „Dziel i rządź” daje nam szersze
możliwości odpowiedniego programowania, inspirowania i kontroli
operacyjnej elementów nacjonalistycznych w obu środowiskach.
O
pierwszej wojnie światowej i obozie Thalerhof pisałem w ubiegłym
roku.
Druga
wojna była jeszcze gorsza. W latach 1945-1946 dwie trzecie Łemków
z Polski zostało wysiedlonych do ZSRR.
Pozostałych
Łemków deportowano w 1947 roku na ziemie zachodnie i północne. W
sumie wyrzucono z ojcowizny 150 tysięcy ludzi. Odbyło się planowe
rozsiedlanie, aby rozerwać więzi rodzinne. Czerwonej Polsce
zależało na wynarodowieniu. Przez wiele lat nie wolno było wracać
na ziemie przodków.
Część
Łemków zdołała powrócić na Łemkowynę, dokonując niekiedy
heroicznego wysiłku. Na północnych stokach Karpat, na terytorium
historycznej Łemkowyny, Łemkowie stanowią obecnie kilkuprocentową
mniejszość.
Obecność
Łemków na ziemi przodków jest jednak solą w oku dla niektórych
nowych mieszkańców tego regionu.
Wydany
w 1949 r. Dekret o przejęciu na własność Państwa niektórych
nieruchomości ziemskich ….. w niektórych powiatach, nie obejmował
lasów. Zostały one przejęte nieprawnie przez administrację, która
nie zmieniła zapisów w księgach wieczystych. Dalej w zapisach
figurują dawni właściciele. Po roku 1989 umożliwiło to rodzinom
łemkowskim starania o zwrot majątku. Administracja w większości
przypadków blokuje te starania, przedłużając postępowanie sądowe
w sprawach.
Łemkowie
wysunęli postulat, aby w miejscowościach, gdzie mieszka więcej
Łemków, tablice z nazwami miejscowości były dwujęzyczne.
Wywołało to silny opór ze strony części Polaków.
Jednak
przeforsowano ustawienie dwujęzycznych tablic w siedmiu
miejscowościach. Akt ten dokonał się zgodnie z prawem, jednak
tablice są ciągle niszczone.
Na
Słowacji dwujęzyczne nazwy miejscowości nie wywołują takiej
sensacji, a istnieją w wielu wsiach. Z tego wynika, że Słowacy są
bardziej tolerancyjni od Polaków. Albo Polacy są fanatykami.
Zostali zaprogramowani przez komunistów i tak trzymają. Dla
większości Polaków bowiem, Łemkowie są Ukraińcami. Natomiast
istnienie wśród Łemków autonomistów, albo opcji
karpatorusińskiej
wywołuje
z kolei nieufność Ukraińców. Łemkowie są więc zawieszeni w
przestrzeni międzynarodowej.
Ukraińcy
uznają natomiast wszystkich Łemków za swą grupę regionalną.
Łemkom potrzebne jest porozumienie ponad podziałami, tak samo jak
Polsce potrzebne jest porozumienie ponad podziałami z Ukrainą.
Do
mnie trafiają słowa Bohdana Halczaka ( dr. hab. Uniwersytet
Zielonogórski) : Heimatland – Łemkowyna, Vaterland – Ukraina.
Jednak
poczucie tożsamości narodowej to osobiste i niezbywalne prawo
każdego człowieka.
Postępuje
proces asymilacji Łemków w obcym otoczeniu, zatracają oni swą
regionalną specyfikę.
Na
temat asymilacji mogę coś od siebie powiedzieć.
Gdy
matka, lub babcia opowiadała o dawnych dziejach i swym pochodzeniu z
Karpat, słuchałem tego, jak bajki o żelaznym wilku.
Mówiąc
krótko, było mi dobrze tam, gdzie byłem, a tradycję miałem
gdzieś.(Buntownik)
Teraz owszem, odezwał się zew krwi, ale czuję się także
wolnym człowiekiem, czuję się obywatelem wolnego świata, tej
globalnej wioski bez granic. Polak, Niemiec, Rosjanin, to są kolejne
nazwy więzienia w którym spędzasz życie. Nie są to nazwy nieba.
Identyfikacja
z rasą, czy narodem odchodzi w przeszłość.
Przecież to z tego powodu wybuchają wojny. Nadciąga
epoka indywidualnego rozwoju, epoka ludzi zdolnych do realizowania w
życiu własnej drogi.
Nadchodzi epoka wolnych ludzi.
ciekawe spojrzenie na aspekt przynależności :) I na etniczność przed - i po wojnie... Cóż, to prawda, granic nie ma. Nie dziś. Zatarły się. Chociaż sposób ich wymazania nie jest możliwy do zaakceptowania..
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy