wtorek, 9 lutego 2016

Przesunięcie ku czerwieni

W latach 60. XX wieku astronom Halton Arp odkrył, że galaktyki rozwijają się w „grupy rodzinne”. W niektórych przypadkach był w stanie prześledzić ich genealogię aż do czwartego pokolenia.
         O takim odkryciu marzy każdy astronom.
To odkrycie zapowiada poszerzenie naszej wiedzy o wszechświecie w podobnym stopniu, a jakim odkrycia Galileusza przyczyniły się do poznania Układu Słonecznego.
     

Jednak społeczność astronomów okazała się pełna ignorancji.
Arpa potraktowano podobnie, jak kiedyś Galileusza. Z tą drobną różnicą, że Galileusza odsądzał od czci kościół, który był (i jest) zawsze za ciemnotą, ze względów politycznych.
     Natomiast Haltona Arpa wyśmiała ortodoksyjna część kolegów po fachu.
Po ukazaniu się książki Arpa„Kwazary, przesunięcie ku czerwieni” pozycja astronoma spadła z pierwszej dwudziestki do poniżej pierwszej dwusetki.
    Halton Arp nie przejął się tym i dalej głosił, że przesunięcie galaktyk ku czerwieni, nie zawsze jest spowodowane rozszerzaniem się wszechświata.
W końcu w połowie lat 80. pozbawiono go dostępu do teleskopów w Pasadenie.

Czemu sławny astronom bronił swego odkrycia tak bardzo, że poświęcił dla niego karierę?
Bo Arp należy do tych ludzi, dla których pasja i dążenie do prawdy jest ważniejsze niż reputacja.
     Albo inaczej: - opinia innych nie jest dla niego najważniejsza.
Ma odwagę powiedzieć: - „ Jeśli nie mam racji, to nie ma sprawy. Ale gdy mam rację, jest to bardzo ważne, bo podważa główny nurt astronomii”.

Kosmologia współczesna ma w podstawie jedno zdarzenie. Kilkanaście miliardów lat temu wybuchła rodzicielka wszystkich czarnych dziur, w wyniku czego powstał wszechświat.
      Wszystko, co zdarzyło się potem, to efekty uboczne, wstrząsy wtórne i odpryski.
Wszechświat otrzymał jeden początkowy, ogromny impuls energii i od tego czasu jest w stanie stopniowej likwidacji.
      Nie można jednak tego zaobserwować przez teleskop i jest to tylko teoria.
W istocie Wielki Wybuch jest częścią łańcucha teorii. Każda następna jest powiązana z poprzednią w łańcuchu.
Koncepcja Wielkiego Wybuchu powstała, aby wyjaśnić, dlaczego wszechświat zaczął się rozszerzać, a galaktyki oddalają się od siebie.

I tu właśnie Halton Arp odkrył poważną lukę w jednym z narzędzi kosmologii: - przesunięciu ku czerwieni.
Przesunięcie ku czerwieni jest to efekt Dopplera przyjmujący, że jest to spowodowane ucieczką źródła światła od obserwatora.
Chodzi o przesunięcie w kierunku czerwonego krańca widma.
     Im słabiej świeci galaktyka ( czyli przypuszczalnie dalej się znajduje) tym szybciej się oddala.
Ostatecznie cały łańcuch teorii jest oparty na założeniu, że przesunięcie ku czerwieni jest miarą prędkości i niczego więcej.

Odkrycie Arpa polega na wykazaniu, że przesunięcie ku czerwieni jest w dużym stopniu spowodowane właściwościami samych galaktyk lub kwazarów. Czyli nie zależy wyłącznie od prędkości.

Przyjęcie przez astronomów przesunięcia ku czerwieni jako miary prędkości, było bardzo wygodne. Duże przesunięcie oznaczało, że źródło jest daleko, a małe, że blisko.
     Astronomia chwyciła się tej zależności, bo większość galaktyk znajduje się zbyt daleko, aby odległość do nich wyznaczać innymi metodami.
Chwyciła się tej zależności, ignorując czynniki wewnętrzne.

Oto łańcuch zależności na którym zbudowana jest dwudziestowieczna kosmologia. Jeśli którekolwiek ogniwo tego łańcucha pęknie....... Niezliczone tysiące prac naukowych, podręczników, doktoratów straciłoby sens.
Jest to ogromne zagrożenie dla skostniałej nauki.

        Halton Arp znalazł takie słabe ogniwo.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz