Archiwum
X - czyli historia małej amerykańskiej firmy komputerowej ACC -
American Computer Company.
Badania
i odkrycia tej firmy stanowiły w swoim czasie ogromne zagrożenie
dla interesów wielkich korporacji, rządu, wywiadu.
Hakerzy
włamywali się na jej strony z rządowych biur.
Zniszczono
im dyski na których przechowywali dane. Firma i jej klienci byli
celem wszystkich możliwych nieczystych zagrań.
Do
zastraszania wynajęto mafię.
Członkom
zarządu grożono śmiercią, w internecie zamieszczono zdjęcia ich
dzieci, podano adresy szkół do których chodzą, oraz plan zajęć
każdego z nich. Była to jawna zachęta do porwań....
Czyli
mamy do czynienia z bardzo poważną sprawą.
Co
spowodowało tak zaciekły atak?
Walka
szła o niewyobrażalną kasę.
ACC
miało przez pewien czas dostęp do tak zwanego Notesu
Laboratoryjnego Proskauera, który otrzymało od wdowy po Jeffie
Proskauerze.
Ten
notes to zdumiewająca historia badania wraku z Roswell.
Zawiera
notatki z prowadzonych wspólnie przez Bell Labs oraz
IMB analiz przechwyconych zaawansowanych technologii.
Rząd
amerykański błyskawicznie zorientował się, co wpadło mu w ręce
i rzecz utajnił.
Od
1947 roku trwają przepychanki na temat, czy była taka katastrofa,
czy jej nie było.
Jest
to dobrze strzeżona tajemnica, zapewniająca Ameryce przodownictwo w
technologiach.
Z
dotychczasowych przecieków można się dowiedzieć, że tranzystor,
który zgodnie z oficjalną wersją został wynaleziony w Bell
Labs, został dostarczony przez władze do Bell Labs w
celu jego przeanalizowania i odtworzenia.
Wynalazek
ten przyniósł Nagrodę Nobla, ogromną reputację naukową i
korporacyjną, stos patentów i miliardy dolarów.
Na
nieszczęście dla wszystkich zainteresowanych dokładniejsze badanie
historii tranzystora ujawniło, że urządzenie, które miało być
jego pierwowzorem, było oparte na całkowicie innym podejściu
technologicznym, które nigdy nie doprowadziłoby do powstania
tranzystora.
Jaki
z tego wniosek?
Jeden
z podstawowych wynalazków naszej cywilizacji technicznej może nie
być nasz.
Możemy
mieć do czynienia z potajemnym transferem pozaziemskiej technologii.
I wszystko wskazuje na to, że tak jest.
Pisał
o tym wiele lat temu podpułkownik Philip Corso w swej
fascynującej książce The Day After Roswell.
Stwierdził
w tej książce, że generał Trudeau, ówczesny szef pionu
badawczego i rozwojowego armii, polecił mu „dyskretne”
dostarczenie posiadanych przez wojsko technologicznych skarbów
odzyskanych z wraku (zaawansowane urządzenia noktowizyjne,
superrozciągliwe włókna (kevlar) i światłowody) – do
odpowiednich firm, które miały je opracować, a następnie
opatentować jako swoje wynalazki i uruchomić ich produkcję.
Podobny
scenariusz opisał w swej wycofanej z wydawnictwa autobiografii szef
IBM World Trade, Jerry Harstell.
IBM
World Trade to gałąź gigantycznej firmy – matki.
Prowadzi
rozmowy z zagranicznymi rządami i międzynarodowymi korporacjami.
Jeśli
to, o czym piszę, jest zgodne z prawdą, to cała historia
współczesnej nauki stoi pod znakiem zapytania.
Więcej:
to może być jedno z największych fałszerstw, jakie kiedykolwiek
zostały popełnione.
Czyżby
miało się okazać, że geniusze nowoczesnej technologii byli
niewiele lepsi od naukowych hakerów z byłego Związku
Radzieckiego, nagradzanych przez Stalina za kopiowanie
zachodnich wynalazków, których sami nie potrafili stworzyć?
Jest
to szokujące odkrycie, ale …... stanowi tylko sam początek
dyskusji.
W
notesie Proskauera zostało opisane bowiem kolejne urządzenie,
które przenosi nas do innego świata, w którym słowo „przełomowy”
staje się całkiem nieadekwatne.
Kondensator
transferowy.
Witajcie
w świecie kondensatora transferowego, TCAP, który wywołał
prawdziwą rewolucję.
Szybki
komputer PC miał w 2007 roku zegar o częstotliwości 1,2 GHz, czyli
1,2 miliarda cykli na sekundę. Brzmiało to wtedy imponująco,
biorąc pod uwagę, że tekst o tym szybkim komputerze napisał facet
na swym zwykłym komputerze z zegarem o częstotliwości 233 MHz,
czyli zaledwie 233 miliony cykli na sekundę.
W
tym samym 2007 roku były już także testowane potężne komputery z
zegarem o częstotliwości 50 THz.
ACC
zbudowało i uruchomiło czterofunkcyjny, programowalny kalkulator o
częstotliwości 50 THz.
TCAP
ma też mnóstwo innych zalet.
Umożliwia uzyskanie niewiarygodnej
gęstości zapisu informacji.
Jest
także nadprzewodnikiem działającym w temperaturze pokojowej o
niemal zerowej stracie energii.
Do zasilania potrzebuje znikomej
ilości energii.
ACC
prowadziła jednocześnie dalsze prace nad technologią TCAP i
jak pisze autor artykułu, w 2007 roku częstotliwość taktowania
zegara TCAP doprowadzono do dwóch milionów gigaherców.
Jesteśmy
świadkami skokowego rozwoju technologii komputerowych. Od 2007 roku
do dziś upłynęło tak niewiele lat, a rynek dostał multum
elektronicznych zabawek.
Ponieważ
działanie TCAP polega na czasowych zmianach stanu orbitalnego
elektronów o ułamkową część orbity, już w 2007 roku wiedziano,
że urządzenie może mieć rozmiary submolekularne.
Kilka
urządzeń może się zmieścić w jednej cząsteczce!
Tak narodziła się nanotechnika.
Możliwości
TCAP jako urządzenia magazynującego dane są równie
oszałamiające.
Tak
niedawno miałem pendrajwa 1 Giga. Potem 8, potem 16.
Od
2012 roku, od kiedy wróciłem do pasji fotograficznej, coraz
szybciej zapełniały się zdjęciami kolejne szesnastki.
Sprawę
rozwiązała pamięć 1,5 TB. Wgrane zasoby zajmują 10% pojemności.
W
ACC wiedziano już dawno, że TCAP może być używane do
manipulowania światłem.
Wiedziano,
że wiązki odbitego światła mogą odczytywać dane bezpośrednio z
pamięci TCAP za pośrednictwem światłowodów.
To
z kolei umożliwi bezpośrednią optyczną komunikację między
komputerami i niewyobrażalną wręcz szybkość TCAP.
Nic
więc dziwnego, że o prawa do TCAP trwała w opisywanych
latach wojna między małą w końcu firmą ACC a gigantem AT&T,
spadkobiercą Bell Labs.
ACC
postanowiło więc iść na całość:
Postanowiło
przystąpić do produkcji TCAP, ale też przygotowało dla
swoich rywali nie lada niespodziankę.
Powołując
się na Traktat ONZ o przestrzeni kosmicznej z 1967 roku,
postanowiło upublicznić szczegóły techniczne TCAP, aby
uniemożliwić komukolwiek innemu opatentowanie go.
W
uzasadnieniu prawnym dla takiego postępowania podano:
Oryginalna
technologia TCAP ma pozaziemskie pochodzenie!
Moim zdaniem bardzo fajnie opisany problem. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuń