Zgodnie
z kosmologią Arpa przesunięcie ku czerwieni w dużym stopniu
zależy od wieku, a nie od prędkości. Im większe jest przesunięcie
ku czerwieni, tym młodsza jest galaktyka, lub kwazar.
Galaktyki
nie wykazujące przesunięcia ku czerwieni są w tym samym wieku co
Droga Mleczna.
Siedem
znanych galaktyk (spośród milionów), które wykazują przesunięcie
ku fioletowi, jest starszych niż Droga Mleczna.
Sześć
z nich należy do gromady galaktyk w Pannie, a siódmą jest
M31 – Wielka Mgławica w Andromedzie.
M31
dominuje w naszej lokalnej grupie kilkudziesięciu galaktyk.
Zdjęcia
z teleskopu Hubble'a.
Jak
powstał wszechświat?
Zgodnie
z teorią Wielkiego Wybuchu wszechświat powstał w wyniku eksplozji
z niczego kilkanaście miliardów lat temu.
Według
Arpa te same dane wskazują na inne zdarzenie, które także
miało miejsce w tym samym czasie.
Były
to narodziny, czyli wyrzucenie Drogi Mlecznej.
Zgodnie
z kosmologią Arpa M31 jest macierzystą galaktyką Drogi
Mlecznej.
Kilkanaście
miliardów lat temu M31 była aktywną galaktyką, a Droga Mleczna
stanowiła węzeł plazmy w jecie emitowanym przez M31.
W
odróżnieniu od nachylonego jeta galaktyki CenA, jet galaktyki M31
był skierowany prosto wzdłuż jej osi obrotu.
Skąd
to wiemy?
M31
jest obecnie nieaktywna – nie ma już jeta.
Ale
jego kierunek możemy wydedukować na podstawie obserwacji całej
rodziny M31, czyli naszej lokalnej grupy galaktyk. Mimo upływu
miliardów lat rodzina ta nadal jest ułożona zdumiewająco
dokładnie wzdłuż linii prostej.
Droga
Mleczna sama też była macierzystą galaktyką dla Obłoków
Magellana widocznych na półkuli południowej.
Jak
wielki jest wszechświat?
Zgodnie
z teorią Wielkiego Wybuchu wszechświat jest kulą o średnicy
dziewięćdziesięciu dwóch miliardów lat świetlnych.
Jak
to możliwe, jeśli wiek wszechświata szacujemy na 13 miliardów
lat?
Odległe
gromady galaktyk oddalają się od nas (i od siebie nawzajem) z
prędkością kilkudziesięciu km/s. Przy tym należy pamiętać, że
pęczniejąca przestrzeń powoduje, że im dalej położony jest
obiekt tym szybciej ucieka.
Wróćmy
teraz do naszej galaktyki, powstałej podobno 13 mld lat temu.
Jeżeli
jej światło zarejestrujemy w tym momencie, możemy z całą
pewnością stwierdzić, iż powstała niedługo po wielkim wybuchu.
Wtedy wystartowały pierwsze fotony, które właśnie do nas dotarły.
Rzecz
w tym, że gdy gnały one przez kosmos w naszym kierunku, ich źródło
ciągle się oddalało. Dociera więc do nas przestarzały obraz
galaktyki, która obecnie leży znacznie dalej niż te 13 mld lat
świetlnych.
Uwzględniając
te wielkości, astronomowie szacują, że widzialny wszechświat ma
promień 46 miliardów lat świetlnych i średnicę 92, a
nie 26 miliardów lat świetlnych.
Halton
Arp podkreśla: - "W tej części wszechświata, którą widzimy w
teleskopach, obiekty z dużym przesunięciem ku czerwieni znajdują
się bliżej, niż uważano dotychczas.
Zakrzywiona
czasoprzestrzeń?
Zakrzywiony
czas?
No
nie wiem.... Przecież to wszystko jest hipotetyczne”.
Według
Arpa aktywne galaktyki wyrzucają nową materię w formie
kwazarów wykazujących duże przesunięcie ku czerwieni. Kwazary te
nabierają masy i zmniejszają swoje przesunięcie w równych
skokach.
Galaktyki
nie puszczają „baniek mydlanych”, lecz wyrzucają kwazary.
Czarne
dziury nie istnieją.
One
są kiepskim wyjaśnieniem obserwacji jąder aktywnych galaktyk, skąd
wszystko wylatuje.
Czy
kiedyś nastąpi koniec wszechświata?
Nic
na ten temat nie można powiedzieć.
Natomiast
prawidłowy obraz widzialnej części wszechświata uzyskamy, gdy
zostaną usunięte zniekształcenia spowodowane błędnym użyciem
efektu Dopplera.
Wszystko,
co widać na niebie, to dwie gigantyczne spiralne supergromady.
Nasza
grupa lokalna leży między nimi. Centrum jednej supergromady
znajduje się w Pannie, centrum drugiej w Piecu, w
całkiem innej części nieba. Są to spirale złożone ze spiral,
galaktyki złożone z galaktyk.
Kto
wie, co jeszcze czeka na odkrycie?
Halton
Arp uważa, że: - „nasza wiedza jest dosłownie
mikroskopijna i nie możemy być pewni ani co do kształtu
wszechświata, ani wielkości.
Być
może jest on nieskończony i wieczny”.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz