czwartek, 11 lutego 2016

Wszechświat według Haltona Arpa

Zgodnie z kosmologią Arpa przesunięcie ku czerwieni w dużym stopniu zależy od wieku, a nie od prędkości. Im większe jest przesunięcie ku czerwieni, tym młodsza jest galaktyka, lub kwazar.
      Galaktyki nie wykazujące przesunięcia ku czerwieni są w tym samym wieku co Droga Mleczna.


Siedem znanych galaktyk (spośród milionów), które wykazują przesunięcie ku fioletowi, jest starszych niż Droga Mleczna.
Sześć z nich należy do gromady galaktyk w Pannie, a siódmą jest M31 – Wielka Mgławica w Andromedzie.
M31 dominuje w naszej lokalnej grupie kilkudziesięciu galaktyk.

Zdjęcia z teleskopu Hubble'a.

Jak powstał wszechświat?

Zgodnie z teorią Wielkiego Wybuchu wszechświat powstał w wyniku eksplozji z niczego kilkanaście miliardów lat temu.
Według Arpa te same dane wskazują na inne zdarzenie, które także miało miejsce w tym samym czasie.
      Były to narodziny, czyli wyrzucenie Drogi Mlecznej.
Zgodnie z kosmologią Arpa M31 jest macierzystą galaktyką Drogi Mlecznej.
Kilkanaście miliardów lat temu M31 była aktywną galaktyką, a Droga Mleczna stanowiła węzeł plazmy w jecie emitowanym przez M31.
W odróżnieniu od nachylonego jeta galaktyki CenA, jet galaktyki M31 był skierowany prosto wzdłuż jej osi obrotu.
     Skąd to wiemy?
M31 jest obecnie nieaktywna – nie ma już jeta.
Ale jego kierunek możemy wydedukować na podstawie obserwacji całej rodziny M31, czyli naszej lokalnej grupy galaktyk. Mimo upływu miliardów lat rodzina ta nadal jest ułożona zdumiewająco dokładnie wzdłuż linii prostej.
Droga Mleczna sama też była macierzystą galaktyką dla Obłoków Magellana widocznych na półkuli południowej.

Jak wielki jest wszechświat?

Zgodnie z teorią Wielkiego Wybuchu wszechświat jest kulą o średnicy dziewięćdziesięciu dwóch miliardów lat świetlnych.

Jak to możliwe, jeśli wiek wszechświata szacujemy na 13 miliardów lat?
Odległe gromady galaktyk oddalają się od nas (i od siebie nawzajem) z prędkością kilkudziesięciu km/s. Przy tym należy pamiętać, że pęczniejąca przestrzeń powoduje, że im dalej położony jest obiekt tym szybciej ucieka.
     Wróćmy teraz do naszej galaktyki, powstałej podobno 13 mld lat temu.
Jeżeli jej światło zarejestrujemy w tym momencie, możemy z całą pewnością stwierdzić, iż powstała niedługo po wielkim wybuchu. Wtedy wystartowały pierwsze fotony, które właśnie do nas dotarły.
    Rzecz w tym, że gdy gnały one przez kosmos w naszym kierunku, ich źródło ciągle się oddalało. Dociera więc do nas przestarzały obraz galaktyki, która obecnie leży znacznie dalej niż te 13 mld lat świetlnych.
Uwzględniając te wielkości, astronomowie szacują, że widzialny wszechświat ma promień 46 miliardów lat świetlnych i średnicę 92, a nie 26 miliardów lat świetlnych.

Halton Arp podkreśla: - "W tej części wszechświata, którą widzimy w teleskopach, obiekty z dużym przesunięciem ku czerwieni znajdują się bliżej, niż uważano dotychczas.
Zakrzywiona czasoprzestrzeń?
Zakrzywiony czas?
No nie wiem.... Przecież to wszystko jest hipotetyczne”.

Według Arpa aktywne galaktyki wyrzucają nową materię w formie kwazarów wykazujących duże przesunięcie ku czerwieni. Kwazary te nabierają masy i zmniejszają swoje przesunięcie w równych skokach.
Galaktyki nie puszczają „baniek mydlanych”, lecz wyrzucają kwazary.
Czarne dziury nie istnieją.
One są kiepskim wyjaśnieniem obserwacji jąder aktywnych galaktyk, skąd wszystko wylatuje.
        

Czy kiedyś nastąpi koniec wszechświata?

Nic na ten temat nie można powiedzieć.
Natomiast prawidłowy obraz widzialnej części wszechświata uzyskamy, gdy zostaną usunięte zniekształcenia spowodowane błędnym użyciem efektu Dopplera.
    Wszystko, co widać na niebie, to dwie gigantyczne spiralne supergromady.
Nasza grupa lokalna leży między nimi. Centrum jednej supergromady znajduje się w Pannie, centrum drugiej w Piecu, w całkiem innej części nieba. Są to spirale złożone ze spiral, galaktyki złożone z galaktyk.

Kto wie, co jeszcze czeka na odkrycie?

Halton Arp uważa, że: - „nasza wiedza jest dosłownie mikroskopijna i nie możemy być pewni ani co do kształtu wszechświata, ani wielkości.
Być może jest on nieskończony i wieczny”.





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz