piątek, 26 lutego 2016

Fraktale

Niewiele piszę o polskiej giełdzie?
Co tu pisać, skoro dalej jest aktualny post „Szukamy piątek” z 30 stycznia.
Z ciekawostek: przy wiosennym czyszczeniu archiwum znalazłem stary rysunek z piątką.
Tytuł: Kryzys rosyjski z 21 lipca 1998 r. Pięć fal.

Moi ówcześni znajomi wyśmiewali się z takiego oznaczenia. Ja tam wiedziałem swoje: - po piątce spadkowej powinno być do góry.
I dzisiejszy wykres S&P 500 Fut. Interwał 1H.

Z wykresu usunąłem średnie SMA i wskaźnik, żeby nie pokazywać swojej aktualnej „kuchni”.
Na takim uzbrojonym wykresie jako daytrader poszukuję większych piątek. I to na te piątki gram. (Kiedy nie jestem na wakacjach).
Ale także obserwuję wykresy 10 min, a w Polsce na Stooq Wig 20 jedna minuta.
      Dopiero na jednej minucie widać oddechy giełdy.
Tu także rysują się piątki.
Prawie każda piątka ma w sobie mniejszą piątkę. Fraktale?
Albo jest w układzie A-B-C.
Opieram się oczywiście również na datach trzymając otwartą pozycję (ze stopem) kilku – kilkunastodniową.
Co robię, jeśli nie mogę się doliczyć kolejnej piątki, lub mam wątpliwości?
Proste: nie ma mnie na rynku!


Jeden naturalista wielki
rzekł:
każda pchełka
mniejsze pchełki gości
i tak do nieskończoności
 
                 Jonathan Swift

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz