Pominąłem post o
zachodzie słońca w tym pierwszym dniu samotni, a więc uzupełniam.
Mało słów, majestat
zachodu nad Chryszczatą – jedno zdjęcie, i aby nie wpaść w
pompatyczność, dowcip o Jasiu.
Siedzi Jasio na górze
i patrzy na wieczorną krwawą łunę na horyzoncie. Płacze.
Przechodzi starszy
pan i pyta: - Wzrusza ciebie zachód słońca, Jasiu?
Nie proszę pana –
odpowiada Jasio – płaczę ze szczęścia, ta łuna...... to moja
szkoła się pali!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz