Chwieje się świat
temu, kto trzyma się kurczowo innych.
Stabilnie stoi
ten, kto opiera się na sobie.
Paul
von Heyse
Wszyscy na coś czekają,
niektórzy uważają, że życie polega na czekaniu. Można czekać
krótkofalowo – w korku, na umówione spotkanie, na koniec pracy. I
czekać długofalowo – na urlop, aż dzieci dorosną, odniesiemy
sukces, zarobimy pieniądze, trafimy na naprawdę istotny związek,
osiągniemy oświecenie..... Nierzadko zdarza się, że ludzie
czekają przez całe życie, kiedy wreszcie zaczną żyć.
Czekanie, to stan umysłu,
odtrącający teraźniejszość. Pragniesz przyszłości i odtrącasz
to, co masz. Teraźniejszość ci się w ten sposób wymyka.
Kiedy szanujesz,
dostrzegasz i akceptujesz swoje Teraz, z pełną zgodą przyjmujesz
to, co masz, więcej: - jesteś wdzięczny za to, co masz, za obecną
Chwilę, już ci się powiodło.
Takiego powodzenia nie da
się osiągnąć w przyszłości. Z czasem to powodzenie zaczyna się
pokazywać we wszystkich dziedzinach twego życia.
Porzuć więc
czekanie jako stan umysłu. Ciesz się chwilą.
Są dwa cele w życiu:
zewnętrzny i wewnętrzny. Zewnętrzny znasz, to twoje plany. Cel
zewnętrzny to poziomy wymiar przestrzeni i czasu, natomiast cel
wewnętrzny to pionowy wymiar czasu – to bezczasowe Teraz. Cel
wewnętrzny to poznanie siebie, podróż na spotkanie samego siebie i
wędrówka w głąb. Gdy to zrozumiesz i zrobisz pierwszy
najważniejszy krok w kierunku tego celu, zajarzy się w tobie blask.
Każde zewnętrzne
dążenie jest tak naprawdę skazane na porażkę z tej prostej
przyczyny, że rządzi nami prawo nietrwałości wszechrzeczy.
Gdy to
dostrzeżesz, wyzbywasz się nierealistycznych oczekiwań i
spoglądasz uważniej na wewnętrzną pielgrzymkę.
(Ten cały tekst, to słowa
z książki doktorka Eckharta Tolle - „Potęga Teraźniejszości”)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz