Grzyby
nad Bugiem.
W
Gnojnie nad Bugiem stoi nadbużański dom Henryka Bieszczadnika.
Drewniany dom z 1912 roku. Zabytek z tabliczką. Będzie post o tym
domu z duszą. Do granicy z Białorusią jest stąd półtora
kilometra, po drugiej stronie Bugu leży malowniczy maleńki
Niemirów, także niedaleko jest stąd do Grabarki. Zaraz za Gnojnem
nagrywano sceny do filmu „nad Niemnem”. Gdy jechaliśmy w
październikowe Bieszczady, zajechaliśmy tutaj na 15 minut
dosłownie.
Okazuje
się, że po grzyby nie trzeba chodzić do lasu, rosną przed domem.
O grzybach bieszczadzkich napiszę osobno i to wielokrotnie. Zaczęły się rykowiska. Takiego potężnego trąbienia wieczorami, w nocy i rankiem na rykowisku jak w tym roku jeszcze nie słyszałem.
Tej jesieni żubry przychodzą na łąkę Henryka.
Widać to po śladach, a dokładnie mówiąc po kupach. Żubry
przychodziły bardzo rano, kiedy spaliśmy. Wreszcie jeden samotnik
przyszedł w samo południe. Wybiegliśmy obaj z domu, Henryk
fotografował żubra, ja Henryka z żubrem. A żubr? Podniósł
głowę, popatrzył na nas, podrapał się za uchem, zrobił kupę i
odszedł.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz