Tekst wzięty z irlandzkiego
bloga polskiej góralki, która błądząc idzie przez życie, szukając miejsca dla siebie.….
- Wychodzę na super rόwną
drogę….w końcu…oddycham z ulgą i zagłębiam się w słynne
“ TU I TERAZ “.
Coś w tym jest. Kiedyś
będąc w mieście, dwa razy złapał mnie solidny deszcz, przeczekałam najgorsze
pod dachem jednego ze sklepόw. Wtedy przypomniał mi się doktorek Tolle, ktόry
zawsze powtarza, że chcemy czegoś do przodu, za dużo myślimy o tyle tracąc
chwilę obecną. Zatem zjednoczyłam się totalnie z ulewą i…nagle czas się
zatrzymał.
Mimo ruchu na ulicy,
rozmawiających ludzi i wielu innych sytuacji, czułam się jakbym była poza tym
wszystkim i bardzo w teraźniejszości. Ogarnął mnie nieziemski spokόj.
Trenuję te odczucia coraz
częściej, nie dopuszczając głowy do produkcji niepotrzebnych myśli, na dobre
zatruwających życie….
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz