poniedziałek, 10 marca 2014

Cykle astronomiczne



Mądrość Pokoleń, czyli Kalendarze Starożytnych.
Najstarszy kalendarz odnaleziony został w zabytkach Majów. Obejmuje on 403 miliony lat. (czterysta trzy miliony!).
Ręka boska obroniła ten zabytek przed zniszczeniem przez sługę chrześcijańskiego kościoła, biskupa Jukatanu, Diego de Landę.
Pisałem o tym zbrodniarzu. Konkwista to czarna karta w czarnej historii chrześcijaństwa.

Drugi najstarszy kalendarz, hinduski Manuatara, obejmuje 308,448 milionów lat.
Oba te kalendarze dokładnie przedstawiają cykle astronomiczne na przestrzeni tak długiego czasu. Czy nasi przodkowie mogli sami dokonać wyliczeń potrzebnych do zbudowania tych kalendarzy?
Można mieć wątpliwości co do tego.
     Starożytni nie znali pojęcia ułamka dziesiętnego, ale….. nie było to im do niczego potrzebne!
Posiadali bowiem doskonały system ułamków, pozwalający nawet na swoiste rozwiązanie kwadratury koła, co niemożliwe jest dla nas przy użyciu stosowanego współczynnika Pi, gdyż wyraża się on ułamkiem dziesiętnym nieskończonym.
Używany przez starożytnych współczynnik Pi równy 22:7 lub 864:275 pozwalał na wykreślenie koła, zakładając, że znany był tylko jego obwód, czy też sama powierzchnia, tak, jak w przypadku kwadratu.

Starożytni wyznaczali współczynnik Fi – 1,618, zwany Złotą liczbą, jako 89:55. 
                        


Umożliwiał on wykreślanie pięciokątów foremnych, a jego pierwiastek kwadratowy wynoszący 14:11 równy był liczbie 4 podzielonej przez Pi. I to dawało możliwości jeszcze innych kombinacji. Jest również prawdopodobne, że nasi przodkowie znali pojęcie logarytmów, gdyż znany był im ułamek 87:32 odpowiadający wartością naszemu współczynnikowi, który jest podstawą logarytmów naturalnych.
    W Teotihuacan używano jednostki długości równej 1,058 metra, co bardzo przypomina wartość pierwiastka dwunastego stopnia z liczby 2, ale równie dobrze mogłoby to zostać wyrażone ułamkiem 200:189, co również odkryto w Teotihuacan.

W dziedzinie fizyki nuklearnej, nasi przodkowie znali słynny szereg 2+8+20+50+82+126 = 288 przedstawiający ilość protonów lub neutronów potrzebnych do zapewnienia równowagi jądrowej.
     Nie obcy był im również szereg:
2+8+18+32+50+72+98 = 280 przedstawiający ilość elektronów potrzebnych do zapewnienia równowagi atomowej.

Znali wreszcie święte liczby, takie jak 2268, 2592 i 36288 będące wielokrotnościami poprzednich liczb i używane powszechnie we współczesnej fizyce jądrowej.

Jeśli chodzi o osiągnięcia w dziedzinie geodezji, nasi przodkowie znali obwód Ziemi, jej powierzchnię wynoszącą 508,032 bilionów metrów kwadratowych, ale także określili jej objętość  na 1088,640 miliardów metrów sześciennych. A to była już naprawdę rzecz złożona, bo trzeba było dokonywać operacji rachunkowych na liczbach dwudziestocyfrowych.

Jeśli chodzi o mierzenie czasu…..Wszystko zostało nam dane „Z Góry”.
Bóg powiedział bowiem do Mojżesza: - „ Mam 8766 oczu, tyle, ile jest godzin w roku”.
    (Apokryfy Starego Testamentu – Prymasowska seria biblijna, słowo wstępne kardynał Józef Glemp. Pisałem o tym).
Apokryfy Starego Testamentu – rzecz nie ujęta w kanonie.
Nie ma tego w biblii, bo ci, którzy decydowali co w biblii umieścić nie pozwolili na to. To była decyzja polityczna męskich szowinistów.
Sprawdzamy Boga: 365 dni i 25 setnych ( miara astronomiczna ) x 24 godziny = 8766.

Jeśli chodzi o mierzenie czasu, starożytni Hebrajczycy używali dwóch jednostek czasu – „Rega” i „helek”.

Jednostki te są mało znane archeologom i historykom.

    Według rabina Deutscha, godzina składała się z 1080 rega, a każde Rega z 76 helek. Rabin Deutsch opisał to w książce pod tytułem: - „Przewodnik po religii izraelickiej”.
Książkę wydała w 1961 roku w Paryżu fundacja Sefer.
     Pierwsza z tych liczb 1080, nie powinna wzbudzać naszego zdziwienia, jako że jest trzykrotnością liczby 360, czyli świętej liczby używanej najczęściej przez Hebrajczyków, Egipcjan i w Sumerze, jak również po drugiej stronie Oceanu Atlantyckiego przez Majów.

Natomiast liczba 76 jest trudna do wyjaśnienia, bo była rzadko stosowana.
Ale ważne, że była. Otóż zastosowali ją konstruktorzy urządzenia z Rhodos – czyli maszyny z Antikythery.
To urządzenie powstało tysiące lat p.n.e i służyło do obliczeń astronomicznych.
Pisałem o tym.
W części „Księgi Henocha” poświęconej astronomii, mamy liczby 7, 13, 91 i 364. Ta część jest niezwykle pasjonująca.

Astronomowie znali wtedy cykl o długości 6802 dni, który odpowiadał maksymalnym przesunięciom wschodu Księżyca w ciągu 18 letniego okresu ekliptycznego. Znali również cykl o długości 6955 dni obejmujący jednocześnie 19 lat słonecznych i 20 księżycowych.
    Astronomom tym nieobcy był cykl o długości 27 759 dni, obejmujący 76 lat słonecznych lub 940 miesięcy księżycowych.

     W każdym razie faktem jest, że Hebrajczycy używali do mierzenia czasu nieprawdopodobnej dla nas jednostki 10:228 sekundy.
A więc potrafili obliczyć prędkość światła 296 400 kilometrów na sekundę, odległość dzielącą Ziemię od Słońca równą 148 200 000 kilometrów – to było dokładnie 150 rega.
    Zapisano, że jeden helek odpowiadał ilości czasu potrzebnego światłu na przebycie 13 milionów metrów.
13 było dla naszych przodków świętą liczbą. Dowodem jest Księga Henocha i Kodeks Majów.
W Kabale 13 to Miłość.
    Dodatkowo 13 milionów metrów to dokładnie 46,800 milionów mykeńskich stóp i 20,475 milionów łokci hebrajskich – jednostek także uważanych za święte.

Nasi przodkowie, którzy żyli dziesiątki tysięcy lat temu, znali więc prędkość światła, a także odległość od Ziemi do Księżyca.
My, Ziemianie, poznaliśmy tę odległość dokładnie 10 stycznia 1946 roku. Tego dnia amerykańscy inżynierowie skierowali antenę radaru na Księżyc wschodzący właśnie  o godzinie 11.58.
Dokładnie po 2,5628 sekundach odebrali echo, które pozwoliło obliczyć wynik: w tym momencie Księżyc był w odległości 384 400 kilometrów od Ziemi.

Inna zagadką astronomiczną jest hinduski kalendarz Manuatara.
Odnosi się on do czasów bardzo odległych, jeszcze przed pojawieniem się w naszym układzie słonecznym planety Wenus.
Ziemia była wówczas nieco bardziej oddalona od słońca i rok wynosił wtedy 367,647 dni.
Kalendarz Manuatara obejmuje więc dokładnie 113 400 czegoś tam dni ( 308 milionów lat x 365 dni ) czyli wielokrotnie więcej niż okres sumeryjskiej Stałej Niniwy.  ( był post o Stałej Niniwy) 
 Wniosek?
Nasi przodkowie byli nadzwyczajnymi astronomami i matematykami, jednak nie byli w stanie posiąść samodzielnie takiej wiedzy.
Tu nasuwają się dwie możliwości: - Albo dostali pomoc z kosmosu od Przybyszów.     
                                                       -  Albo wyssali tę wiedzę z palca.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz