Walczy się przecież z wrogiem przeważnie......A może uznać rynek za przyjaciela?
-----------Zmień punkt widzenia
Mówisz, że chcesz
być zwyczajny, że chcesz kochać, chcesz przyjaciół i chcesz się cieszyć?
DOKŁADNIE TYM JEST OŚWIECENIE!.
Jeśli jednak pójdziesz do księży, kaznodziei, do
zorganizowanych religii, do kościołów, ich oświecenie jest inne. To nie jest
oświecenie. To jest zaciemnienie. Oni są przeciwni miłości, są przeciwni
zwyczajności, przyjaźni i radości, są przeciwni wszystkiemu, do czego dąży
natura. To wielcy truciciele.
A Bóg jest ukryty Tu
i Teraz.
Nie jestem przeciwny niczemu. Popieram wszystko, bo skoro
istnieje, czemuś musi służyć.
Oświecony
człowiek, to taki, który w pełni zdaje sobie sprawę ze swej wewnętrznej pustki
i nie walczy z nią, ale się nią cieszy, jest ona pełna błogości. Dzięki
radowaniu się własną pustką staje się dostępny dla innych, inni też mogą się
cieszyć, uczestniczyć w jego tajemnicy. Jego drzwi są otwarte, zaprasza przyjaciół, ukochanych, jest gotów
dzielić się, dawać, gdyż nie możesz wyczerpać pustki. Wciąż dajesz i dajesz, a pustka wciąż jest, nie możesz jej wyczerpać.
Wyczerpać możesz tylko coś, co jest skończone, stąd bierze się skąpstwo – boisz
się dawać.
Ciesz się! Nie
popieram smutku i posępnych min. Nie jestem tu po to, by uczynić cię bardziej
nieszczęśliwym niż jesteś. Nie jestem tu po to, by dodać ci smutku, ale po to,
by przebudzić cię na błogość, która jest twym naturalnym prawem, naturalnie dla
ciebie dostępnym.
Ty jednak idziesz
w złym kierunku, szukasz tej błogości tam, gdzie jej nie ma.
Szukasz jej na
zewnątrz, a ona jest wewnątrz, szukasz jej daleko, a ona jest blisko.
W języku
angielskim, są dwa piękne słowa. Jednym jest „oczywisty”. Drugim jest „problem”.
„Oczywisty” pochodzi od łacińskiego rdzenia i oznacza coś, co jest „tuż przed tobą”.
„Problem” pochodzi od greckiego rdzenia, i oznacza to samo: -„tuż przed tobą”.
A więc „oczywiste”
jest problemem, to, co znajduje się tuż przed tobą, jest problemem.
Oświecenie jest uświadomieniem sobie oczywistego. Wtedy problem znika.
Życie bez problemów, to życie oświecone. To zupełnie inny
sposób istnienia, który nie ma nic wspólnego z osiągnięciami, uczeniem się,
praktyką, wysiłkiem. Trzeba być jedynie trochę bardziej uważnym, na tyle, by
móc patrzeć, widzieć to, co jest tuż przed tobą.
Tym właśnie jest oświecenie: - umiejętnością dostrzegania
świętego tętna we wszystkim.
To jest
świętość, która czeka na ciebie.
Jeśli chcesz mieć przyjaciół, być kochany, kochać i chcesz
cieszyć się życiem – daję ci klucze do tego.------------------------------------------------
Osho
PS. Jeśli jesteś ambitny, żyjesz w biegu. I masz problem. Ja też byłem
ambitny. I też żyłem w biegu. Ileś lat żyłem w biegu. Aż zadałem sobie pytanie:
-„Czy muszę żyć w biegu?”
Chwila ciszy. I
usłyszałem odpowiedź: - „Nie”.
Takie bywają głosy w głowie. Jednak czasami słyszałem coś bez
pytania. I było to powalające. Dostawałem opieprz. Ale to temat z innej bajki…...
Młodzi, nie bierzcie tego do siebie, że nie trzeba
gonić….Chociaż, znam kilku młodych, którzy nie gonią. Czyli może nie ma to
związku z wiekiem?.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz