środa, 28 listopada 2012

Chcą nam coś zabrać

Biurokraci z UE, chcą nam zabrać leki naturalne...
Dlaczego? Odpowiedz sobie sam, czytelniku. Kasa pod stołem poszła?
 Powiem krótko: ten rynek leków...miliardowy w Polsce, ogłupiający ludzi reklamami: - boli cię coś? - Weź proszek! Przejdzie! Najwyżej kicha ci pęknie, ale My (koncerny) zarobimy!

 Mamy do czynienia ze skandalem, którego istotę uświadomi nam lektura załączników. W interesie wielkich koncernów farmaceutycznych Unia Europejska od 14 grudnia br. próbuje zablokować na swoim obszarze, w tym także w Polsce, sprzedaż suplementów naturalnych, w dodatku obłudnie uzasadniając to interesem klienta. Podpisujcie międzynarodową petycję protestacyjną w tej sprawie, którą sygnowało już w Europie 300 tysięcy osób i posyłajcie wszędzie siecią wiadomość, jaką zamieszczamy m.in. na stronie internetowej "NŚ" - www.nieznanyswiat.pl. Mimo że oświadczenie to pojawiło się u nas zaledwie przed trzema dniami, zapoznało się z nim i udzieliło mu wsparcia już prawie tysiąc osób. Najważniejsza jest jednak petycja, jaką znajdziecie nahttp://www.iozn.pl/petycja/Podpisz_petycje.html wraz z towarzyszącą jej prezentacją multimedialną (http://iozn.pl/petycja/petycja.html).
Nie pozwólmy, by narzucano nam,jak chronić swoje zdrowie. Działajmy.


Leki naturalne, których Bruksela i przemysł farmaceutyczny chcą nas pozbawić
Leki naturalne nie mają skutków ubocznych. Ten argument powinien wystarczyć. 

Łapówki od koncernów przekonały biurokratów. ( Jeśli nie wiadomo, o co chodzi.....chodzi o pieniądze)
 Rozporządzenie 1924/2006/WE w sprawie oświadczeń żywieniowych i zdrowotnych dotyczących produktów medycyny naturalnej. Nakłada ono na sprzedawców naturalnych produktów medycznych obowiązek uzyskania specjalnego zezwolenia Brukseli, aby móc informować konsumentów â pisemnie lub ustnie â o właściwościach terapeutycznych oferowanych produktów naturalnych. Takie zezwolenie wydaje Europejski Urząd ds. Bezpieczeństwa Żywności (EFSA, European Food Safety Authority). Problem w tym, że urząd ten potrzebuje od  3 do 5 lat na wydanie decyzji. Co więcej, na blisko 44.000 wniosków złożonych od 2008 r., Urząd wydał jak dotąd zaledwie 241 zezwoleń!!!

Jest to bezprecedensowy zamach na nasze prawo do alternatywnych metod leczenia, a cel tych obostrzeń jest ewidentny – chodzi o zabezpieczenie miliardowych zysków przemysłu farmaceutycznego. Chcą nas zmusić do kupowania chemii!!!

Jest jednak światełko w tunelu:

Pewna organizacja z Anglii, bardzo aktywna na szczeblu europejskim, Stowarzyszenie Zdrowia Naturalnego (Alliance for Natural Health) organizuje protesty i zasypuje eurodeputowanych listami w tej sprawie.Z kolei brukselski Instytut Obrony Zdrowia Naturalnego (IPSN, Insitut pour la Protection de la SantĂŠ Naturelle), już zgromadził we Francji, Belgii i Luksemburgu ponad 300 000 podpisów pod protestem.

W Polsce jeszcze nie powstała w tej sprawie żadna inicjatywa na dużą skalę. Zebrała się jednak grupa polskich lekarzy i pacjentów, którzy postanowili założyć komitet protestacyjny i właśnie tego dotyczy nasz gorący apel. (â Ś)

Wykonaj znaczący i symboliczny gest dobrej woli, podpisując w internecie (zob. wskazówki w ramce) petycję skierowaną przeciwko rozporządzeniu 1924/2006/WE i broniącą medycynę naturalną w Europie.

Choć nikt rozsądny nie wpadłby na pomysł, by podważać swobodny przepływ naturalnych suplementów diety, biurokraci w Brukseli właśnie to próbują zrobić. Postanowili zmusić producentów do zbierania ekspertyz, przedstawiania wyników badań klinicznych i bardzo kosztownego gromadzenia najróżniejszej dokumentacji, także w przypadku środków, które bez żadnych komplikacji stosuje się od setek lat!

Co gorsza, właściwe organy działają tak wolno, że narażają na upadłość tysiące drobnych producentów. Można by wręcz pomyśleć, że robią to celowo.

Augustin de Livois, Prezydent Instytutu Obrony Zdrowia Naturalnego w Brukseli relacjonuje: Potrzeba było dwóch lat pracy kilkudziesięciu ekspertów z 27 państw â od 23 listopada 2005 r. do 7 września 2007 r. â aby komisja HMPC1 (The Committee on Herbal Medicinal Products) stwierdziła, że nasiona kopru włoskiego (foeniculum vulgare L. ssp.) działają przeciwskurczowo, wykrztuśnie i wspomagająco na trawienie, choć właściwości te są od wieków znane w medycynie ludowej w Europie, basenie Morza Śródziemnego i w Chinach. Przypadek liści winorośli właściwej (Vitis vinifera L. ssp.) potrzebował aż 3 lat: zajęto się nim 31 października 2007 r., a prace zakończono dopiero 15 lipca 2010 r. A przecież od dziesiątek lat wiadomo, że winorośl poprawia krążenie. Jej skuteczność i nieszkodliwość w tym zastosowaniu potwierdzono w kilkudziesięciu badaniach naukowych.

Eurodeputowana Michèle Rivasi zauważa: Do dziś 95% wniosków dotyczących produktów na bazie roślin zostało rozpatrzonych negatywnie przez EFSA. Urząd EFSA działa zbyt rygorystycznie, stosuje restrykcyjne procedury jak dla leków, podejmuje decyzje, opierając się na fragmentarycznych danych i odrzuca oświadczenia dotyczące właściwości produktu, mimo że wiele państw europejskich je dopuściło.

I rzeczywiście, rozporządzenie 1924/2006/WE to największy jak dotąd zamach na prawo pacjentów do informacji.

Skąd przeciętny Polak miałby dowiedzieć się, że:

* kwas alfa liponowy to przeciwutleniacz o wielu zastosowaniach, który jest nieoceniony dla cukrzyków, osób z objawami przedcukrzycowymi i cierpiących na neuropatię (w tym także nerwobóle)?

* koenzym Q10 i karnityna są bardzo ważne dla zdrowia układu krążenia, zwłaszcza u osób zażywających statyny (leki obniżające poziom cholesterolu)?

* glukozamina i chondroityna pomagają milionom ludzi cierpiącym na bóle stawów?

* rybonukleotydy przyjmowane przez osoby o osłabionym układzie odpornościowym wspomagają naturalną ochronę organizmu i przywracają równowagę w układzie pokarmowym?

Odpowiedź jest prosta: niebawem możesz się nie dowiedzieć o tych cechach i prawdopodobnie nie będziesz miał innego wyjścia, niż tylko zastosować drogie leki chemiczne wyprodukowane przez koncerny farmaceutyczne.

Ponadto aktualny kryzys gospodarczy i ograniczenie refundacji leków sprawiają, że Polacy masowo sięgają po środki naturalne, które są znacznie tańsze, a często równie skuteczne i nie powodują skutków ubocznych.

Dlatego koncernom farmaceutycznym tak się spieszy, by odebrać nam wszelkie alternatywy â tu chodzi o ich pieniądze. Nowe rozporządzenie europejskie jest dla nich jak kura znosząca złote jaja, która na wiele lat zapewni im dziesiątki miliardów złotych zysku rocznie!!!

Podpisując petycję masz wpływ na zmianę sytuacji!

W Polsce kolejne rządy od dziesięcioleci pozostawiają Unii Europejskiej wolną rękę w narzucaniu nam przepisów, które nijak mają się do naszego życia. Zwykle nic z tego nie wynikało, jednak tym razem jest inaczej â sytuacja robi się naprawdę niepokojąca:


Nawet leki tak proste jak czosnek w kapsułkach, czy wyciągi z rozmarynu, żurawin, chondroityna, olej z wiesiołka mogą okazać się nielegalnymi w sprzedaży w takiej formie jak obecnie.

To absurd nie do opisania, który ogranicza prawa pacjentów i zagraża małym, lokalnym producentom. Dlatego bardzo ważne jest żebyś podpisał petycję! Tylko podejmując aktywną walkę o nasze prawa, będziemy w stanie powstrzymać wspólną inicjatywę koncernów farmaceutycznych i Unii Europejskiej.

W polityce funkcjonuje stare powiedzenie: Milczenie oznacza zgodę. Jeśli nie wyrazisz swojego zdania, podpisując petycję, europejscy biurokraci zrozumieją to jako przyzwolenie na ten niekorzystny dla wszystkich w Polsce przepis. Pomyślą, że ta ogromna przysługa, jaką wyświadczają przemysłowi farmaceutycznemu i spożywczemu, nie wzbudziła niczyjego zainteresowania ani oburzenia i otrzymali zielone światło do działania.

Dlatego liczymy na Twój podpis.
Po podpisaniu petycji możesz zwrócić się z ta wiadomością do znajomych.



Ramka I

Aby zrozumieć lepiej, o co chodzi, obejrzyj też video (http://www.iozn.pl/petycja/petycja.html).Jeśli zaś już wiesz, czym jest rozporządzenie 1924/2006/WE, natychmiast podpisz petycję.


Ramka II

Kontakt z Instytutem Obrony Zdrowia Naturalnego: mail: kontakt@iozn.pl (komunikacja w języku polskim), contact@ipsn.eu (komunikacja w języku francuskim/angielskim). Droga pocztowa: 253A Waversesteenweg, 1050 Bruksela â Belgia


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz