piątek, 23 listopada 2012

Jutro sobota....a więc weekend?

Pewnego razu w piątek pod wieczór, do jubilera przyszedł starszy, ale dobrze utrzymany pan z towarzyszącą mu,
przecudnej urody, dwudziestoletnią, zgrabną panienką.
Zaczęli oglądać pierścionki.
Po dłuższej chwili ona wybrała sobie jakiś piękny egzemplarz.
Starszy pan upewnił się, czy ten pierścionek na pewno jej się spodobał i mówi jubilerowi, że go kupuje.
A jubiler na to: - Ale ten pierścionek kosztuje 100 tys. złotych!
Na co starszy pan bez wahania: - Nie szkodzi, biorę.
A jubiler się pyta: - Zapłaci pan gotówką, czy kartą?
No, wie pan - mówi starszy pan - taką kwotę trudno mieć w portfelu, więc zapłacę kartą.
Sprzedawca się lekko zafrasował i mówi: - Proszę mnie źle nie zrozumieć,
ale przy takiej kwocie muszę sprawdzić, czy pańska karta ma pokrycie na koncie,
a w piątek o tej godzinie banki są pozamykane. Do poniedziałku nie będę mógł zweryfikować pańskiej karty,
więc co pan proponuje ?
Na co starszy pan ze zrozumieniem: - Proszę pana! Nam naprawdę zależy na tym pierścionku,
więc aby nikt go nie kupił proszę go zdjąć z wystawy i schować do sejfu wraz z moją kartą kredytową.
W poniedziałek rano sprawdzi pan w banku jej pokrycie i zadzwoni do mnie pod numer, który panu zostawię,
a ja wtedy się ponownie u pana zjawię.
No to jubiler się ucieszył i zrobił tak, jak zaproponował klient.
W poniedziałek rano po przyjściu do pracy zadzwonił do banku, podał numer karty,
a tam mu mówią: - Panie! Ta karta nie ma pokrycia od 3 lat!!!
Sprzedawca zbladł i dzwoni do staruszka: - Proszę pana! Co to ma znaczyć! W banku powiedzieli,
że pańska karta nie ma pokrycia od 3 lat! Jak pan to wyjaśni ?
A starszy pan na to z uśmiechem: - Proszę pana, ja doskonale wiem, że moja karta nie ma pokrycia.
Ale czy Pan wie,  J A K I   J A   M I A Ł E M   W E E K E N D  ?!
 
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz