Znowu przyśnił mi się ten sam Anioł......Anielica.....
Skuteczne sposoby porozumienia z aniołami.
-Modlitwa,
czyli prośba w myślach, o odpowiedź na pytanie, lub o coś. Modlitwa na głos i
najbardziej skuteczne: spisanie myśli na kartce lub komputerze.. I nie muszą to
być myśli bardzo składne i spisane czytelnie ani gramatycznie. Najważniejsze są
uczucia, które towarzyszą naszemu pisaniu.
-Wizualizacja.-
Wyobraź sobie, że twoje modlitwy zostały wysłuchane. Poczuj wdzięczność
i……zapomnij. Wysłałeś intencję. Wystarczy. Czekaj cierpliwie. Nie popędzaj
aniołów. One nie działają według ziemskiego zegara, tylko według anielskiego.
Chociaż….tyle razy przekonałem się, że odpowiedź bywa natychmiastowa. Może też już
dostałeś odpowiedź, tylko jesteś za mało uważny i jej nie dostrzegłeś?
Jednym ze sposobów
komunikacji jest proszenie o coś i pytanie aniołów, czy to jest dla mnie dobre?
Ale jest prostsza metoda: całkowite zaufanie do prowadzenia przez anioły i
tylko modlitwa dziękczynna, za wszystko, co nas spotyka.
Pamiętajmy, że
anioły nie są po to, aby rozwiązywać problemy za nas, one mają nas prowadzić
przez doświadczenia potrzebne dla naszego rozwoju. A znaki mogą się pokazać w
tylu postaciach…nawet w postaci zapachu, który coś przypomina, budzi
skojarzenie.
Nigdy nic na
siłę. Nic nie musisz – wszystko możesz. Nie naciskaj na rozwiązanie problemu,
gdy naciskasz, wtedy staje się on większy.
Spadochroniarz na przykład, przed lądowaniem
rozluźnia swoje ciało i poddaje się sile upadku. W przeciwnym razie może doznać
kontuzji. Nasze ciało najlepiej funkcjonuje wtedy, gdy jesteśmy „na luziczku”.
Bo wtedy
mamy dobry nastrój. Jesteśmy w uważności.
Nie spięci. I nie obarczeni grzechem, ani poczuciem winy. Powinniśmy zobaczyć, jak błędną drogę pokazuje nam
chrześcijaństwo gloryfikując śmierć i cierpienie. Wmawiając nam, że cierpienie
jest nieodłączną częścią egzystencji, ta religia pognębia, dołuje.
Popatrzmy na wyznawców Zen: żartują nawet z Buddy! I ta radość się liczy, jest najważniejsza. Nikt się nie obraża.
Czyli: raduj się! Nie bądź smutasem!
Uwalniając się od
lęku, zmartwień, potrzeby kontroli pozwalamy sobie na godne, ciekawe i radosne
życie.
niezła faza na tym blogu, pozdrawiam
OdpowiedzUsuń