środa, 4 lipca 2012

Zadbaj o skrzydła.....

Rozluźnij się... Puść wszystko... Po prostu bądź świadkiem. Powoli, powoli twoje ciało zacznie ogarniać głęboki spokój, twój umysł będzie jak odległe echo, z którym nie masz nic wspólnego. Cisza pogłębia się, zaczynasz się rozpuszczać. Znika twoje oddzielenie od nich. Audytorium Buddy staje się oceanem czystej świadomości, bez jednej choćby falki.
Jesteś całą egzystencją, nie jej częścią. Każdy jest całością. Bycie jednym z całością jest dla mnie jedyną drogą do świętości. Zbierz razem wszystko to, czego doświadczasz. Musisz to zabrać z sobą. Musisz również przekonać buddę, aby poszedł razem z tobą. On jest twoją naturą, ponieważ nie ma powodu, dla którego nie miałby wziąć udziału w twoich codziennych aktywnościach, twoich gestach, twoich milczeniach serca, twojej miłości.
Dzień, w którym ty znikniesz, a pozostanie tylko budda, będzie najbardziej błogosławionym dniem twojego życia.

W tej chwili jesteś najbardziej błogosławionym człowiekiem na ziemi. Cały świat goni za przyziemnymi rzeczami, za bardzo zwykłymi, lichymi, zewnętrznymi artykułami: pieniędzmi, władzą, prestiżem. Kiedy umrzesz, wszystkie one zostaną porzucone. Tylko bycie świadkiem pozostanie z tobą.
Tak jak skrzydła... twoja świadomość odleci w ciemność. Staniesz się łabędziem, zdążającym do swego domu, znikającym na błękitnym niebie, w ostatecznym kosmosie. Staniesz się jednością z kosmosem, nie będziesz częścią, lecz całością.


/Fragmenty książki Osho Rajneesha, CHRISTIANITY. THE DEADLIEST POISON & ZEN. THE ANTIDOTE TO ALL POISONS, wydanej przez Rebel Publishing House w 1989/

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz