środa, 18 lipca 2012

PRZESUŃ ŚWIADOMOŚĆ Z MÓZGU DO PĘPKA

Teraz cała atmosfera w której żyjemy jest sztuczna, powietrze, woda, społeczeństwo, warunki życia. Nic nie jest naturalne. Rodzisz się w sztuczności – rozwijasz się w niej. Dlatego dziś tradycyjne metody rozwoju duchowego okażą się szkodliwe. Muszą być zmieniane w zależności od współczesnych warunków.

Metoda musi zmieniać się zależnie od osoby, dla której jest przeznaczona. Centrum przesunęło się jeszcze dalej od pępka. Teraz mózg jest centrum. Dlatego nauki takie, jak Krishnamurtiego, zyskują zwolenników. Żadnej metody nie trzeba, żadnej techniki nie trzeba – tylko zrozumienia. Ale gdy jest to tylko werbalne zrozumienie, tylko intelektualne – nic się nie zmienia, nic nie ulega przemianie. Znów staje się to gromadzeniem wiedzy.

Używam raczej chaotycznych metod niż systematycznych, bo metoda chaotyczna bardzo pomaga w zepchnięciu centrum z mózgu w dół. Żadną systematyczną metodą nie można tego centrum zepchnąć w dół, bo systematyczność jest tworem mózgu. Metoda systematyczna wzmocni mózg, da mu więcej energii.

Dzięki metodom chaotycznym mózg zostaje zneutralizowany. Wtedy nastąpi katharsis. Katharsis jest potrzebne, bo serce jest tak stłumione działaniem mózgu. Mózg tak bardzo zawładnął istnieniem, że zawładnął tobą. Nie ma miejsca dla serca, dlatego tęsknoty serca są tłumione. Nigdy nie śmiałeś się z głębi serca, nigdy nie żyłeś z głębi serca, nic nie robiłeś z głębi serca. Mózg zawsze wkracza aby systematyzować, aby czynić wszystko matematycznym, i serce jest tłumione.

Dlatego metody chaotycznej potrzeba przede wszystkim po to by zepchnąć centrum świadomości z mózgu do serca. Wtedy dla zrzucenia brzemienia z serca, dla zrzucenia stłumień, dla otwartości serca, potrzeba katharsis. Gdy serce staje się lekkie i bez ciężaru, centrum świadomości spychane jest jeszcze niżej: dochodzi do pępka. Pępek jest źródłem witalności, pierwotnym źródłem, z którego wszystko inne pochodzi – ciało i umysł i wszystko.

Stosuję metodę chaotyczną bardzo świadomie. Systematyczna metodyka teraz nie pomoże, bo mózg użyje ją jako własne narzędzie. Samo śpiewanie bhajanów też teraz nie pomoże, bo serce i tak jest obciążone, że nie może rozkwitnąć w autentycznym śpiewie. Śpiew może być dla niego tylko ucieczką, modlitwa może być dla niego tylko ucieczką. Serce nie może rozkwitnąć w modlitwie, tak bardzo obciążone jest stłumieniami. Nie spotkałem jeszcze człowieka, który mógłby wejść głęboko w autentyczną modlitwę. Modlitwa jest niemożliwa, bo sama miłość stała się niemożliwa.

Świadomość trzeba zepchnąć w dół – do źródła, do korzeni.
Zawsze, gdy jesteś w chaosie, mózg przestaje funkcjonować. Na przykład gdy prowadzisz samochód i nagle ktoś wbiega przed ciebie, i reagujesz tak nagle, że nie może to być dziełem mózgu.

Mózg potrzebuje czasu. Myśli co ma zrobić, czego nie robić. Dlatego zawsze, gdy może nastąpić wypadek i wciskasz hamulec, odczuwasz doznania w okolicy pępka, jakby to żołądek reagował. Wskutek tego wypadku świadomość jest spychana do pępka. Gdyby ten wypadek można było wcześniej przewidzieć, mózg mógłby sobie z nim poradzić – ale gdy jesteś w wypadku, dzieje się coś nieznanego. Wtedy zauważasz, że twoja świadomość przeniosła się do pępka.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz