"Tym razem dane z USA były gorsze od prognoz. Nie powinno to
jednak zagrozić dobrym nastrojom na rynkach finansowych." -----------------tyle mieli do powiedzenia analitycy Stooq w piątek. Czyli: jeśli ma rosnąć, nawet złe wiadomości są odbierane przez rynek dobrze. Bo co to znaczy nastrój? To czysta psychologia. Ale ona ma gdzieś swój fundament....(Ja nic nie wiem, ja mam tylko zarabiać.) I przypominam, że analitycy grzebią tylko w historii, bo w czym mają grzebać? Tylko w przeszłości........A co w trawie piszczy? Jest zlot czarodziejów w Chorwacji. Tam pojechał "nasz" Janek spod Tarnowa, żywiący się światłem......Może czarodziejów zapytać? A Edgar Cayce, o którym wielokrotnie pisałem, oświecony przecież. (Przed 1929 rokiem polecał kupowanie akcji spółek "stalowych") A nasz Solarius - Piotr Gibaszewski? Nie żywi się światłem, ale to najlepszy polski astrolog. Warto go posłuchać. Piotr nie wywyższa się, zdarzyło mu się przyjść na wykład Zbyszka........A więc co ma być, to będzie!--------------------------------------------------------------------
--------------------------------------------------------------------------------------
Dokończmy temat żywienia się światłem, czyli niejedzenia niczego. -----------Energia słoneczna to fotony. Rośliny podczas fotosyntezy przekształcają tę energię - energię słońca, w biofotony, które następnie zwierzęta i ludzie pobierają w formie pożywienia. To właśnie dzięki biofotonom w naszych komórkach zachodzą setki tysięcy reakcji chemicznych. ZADANIEM JEDZENIA JEST PRZEKAZANIE ORGANIZMOWI ZMAGAZYNOWANEGO ŚWIATŁA SŁONECZNEGO. Jeśli zjedliśmy cukier, to w procesie spalania jest on rozkłądany na dwutlenek węgla, który jest wydalany przez płuca podczas oddychania i wodę usuwaną z organizmu w postaci moczu. Tym, co pozostaje, jest ENERGIA, CZYLI ŚWIATŁO! A zatem pobieramy nie fizyczny pokarm, ale energetyczny. Skoro jedyną rzeczą, jakiej potrzebujemy do życia, jest uporządkowana energia, to dlaczego nie mielibyśmy przyswajać jej wprost ze światła? Po co niszczyć środowisko? Zabijać zwierzęta? To podstawa "ideologii" Breatharian. ---------- Autorytety.......Gdzie ich szukać? Może Osho? Bo nie prezydent Polski....On lubi polować. Czytaj: zabijać. Nie bójmy się nazywać rzeczy po imieniu. Polowanie to usankcjonowane morderstwo. I nie może się doczekać kiedy znowu będzie mógł zabijać...To pozwólmy prezydentowi zabijać, bo już wino nie swoje wypił....I usiadł wcześniej niż kobieta. Mnie to się może zdarzyć, ale prezydentowi? Nadawaliśmy swego czasu na Kwaśniewskiego, ale on się tylko czasem urąbał. Bo miał całe lata, gdy Partia, czyli my, łożyliśmy na jego "obycie". To się obył. Tylko broń nas Boże przed Ciemnogrodem! A jak Boga nie ma? No dobrze, bo schodzę z tematu pod tytułem "Światło"........Światło.......ten pułkownik narobił koło pióra komunistom! Ale to już inna bajka. Przecież mamy patrzeć w gwiazdy, a nie w pod nogi! Tam jest błoto. ........I jeszcze jedno: Alleluja dla DAXA!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz