poniedziałek, 2 stycznia 2012

MAŁŹEŃSTWO ELASTYCZNE


Rozpowszechniona jest opinia, że małżeństwo ulega zniszczeniu, jeśli mąż idzie do innej kobiety, lub żona idzie do innego mężczyzny. Jest to stanowisko pozbawione słuszności. Przeciwnie, jeżeli małżeństwo może spędzić weekend w dowolny sposób, przyczyni się to do wzmocnienia związku. Małżeństwo nie ogranicza w takiej sytuacji twojej wolności, partner rozumie twoją potrzebę różnorodnych doświadczeń. Sa to ludzkie potrzeby. Kapłani, moraliści ukształtowali pewne ideały. Stworzyli ideały, a nastepnie narzucili je siłą. Chcieli, by wszyscy ludzie stali się idealistami. Przez dziesięć tysięcy lat żyliśmy w ciemnym i ponurym cieniu idealizmu. Jestem realistą. Nie mam żadnych ideałów. Uważam, że zrozumienie rzeczywistości i podążanie za nią, stanowi jedyną drogę dla inteligentnego mężczyzny i inteligentnej kobiety. W moim rozumieniu małżeństwo jest czymś nie ciasnym i sztywnym, lecz elastycznym. Jest przyjażnią. Kobieta może ci powiedzieć, że spotkała pięknego, młodego mężczyznę i chce z nim spędzić ten weekend. Mówi też : „ Jeżeli byłbyś zainteresowany, to mogę zabrać go ze sobą do domu. Ty także go pokochasz.” Jeżeli mąż nie jest hipokrytą, może odpowiedzieć : „ Twoja radość i twoje szczęście są moim szczęściem. Świerza miłość cię odświeży, przyniesie ci powiew młodości. Idź w tym tygodniu, a w następnym tygodniu będzie moja kolej.” To właśnie jest przyjażń. Kiedy wrócą do domu, mogą rozmawiać o tym, jakiego ona spotkała mężczyznę, jaki on jest, jak jej z nim było....On natomiast może opowiedzieć o kobiecie, którą spotkał. W ten sposób dom staje się schronieniem. W jakimś momencie ulatujesz w niebo, jesteś dziki i wolny. Po czym powracasz, a twój partner zawsze na ciebie czeka nie po to, by z tobą walczyć, lecz po to, by uczestniczyć w twych przygodach. Potrzeba tu trochę zrozumienia. Nie ma to nic wspólnego z moralnością. Chodzi tylko o nieco bardziej inteligentne zachowanie. Doskonale wiecie o tym, że niezależnie od tego, jak piękny jest mężczyzna, czy jak piękna jest kobieta, wcześniej lub później, zaczynają działać partnerowi na nerwy. Ta sama geografia, ta sama topografia, ten sam krajobraz....Umysł ludzki nie jest przystosowany do monotonii. Nie jest też stworzony do monogamii. W sposób naturalny domaga się różnorodności. Nie przeczy to twej miłości. W rzeczywistości im lepiej znasz inne kobiety, tym bardziej bedziesz doceniał swoją. Pogłębi się twoje rozumienie, wzbogaci doświadczenie. Im głębiej poznasz kilku mężczyzn, tym precyzyjniej bedziesz rozumiała swego męża. Zniknie pojęcie zazdrości. Oboje będziecie wolni i nie będziecie niczego ukrywać. Z przyjaciółmi dzielimy się wszystkim. Szczególnie piękne są miłość, poezja, muzyka. Właśnie tym powinniśmy się dzielić. W ten sposób życie bedzie stawało się coraz bogatsze. Możecie tak się wzajemnie dostroić, ze spędzicie razem całe życie. Nie oznacza to jednak bycia małżeństwem. Zazdrość będzie istniała tak długo, jak długo małżeństwo będzie pozostawać podstawą społeczeństwa. Daj mężczyżnie całkowita wolność – z głębi serca. Powiedz mu, że nie musi niczego ukrywać : „ Ukrywanie czegokolwiek będzie mnie obrażać. Oznacza, że mi nie ufasz.” Tak samo zachowa się mężczyzna. Powie do żony : „ Jesteś wolna – tak samo jak ja. Razem zmierzamy do szczęścia, razem zmierzamy do błogości. Wszystko jesteśmy gotowi dla siebie zrobić, lecz nie będziemy siebie wzajemnie więzić.” Dawanie wolności przynosi radość, posiadanie wolności również niesie radość. Możesz doświadczać tak wiele radości, lecz obracasz całą energię w cierpienie, zazdrość, walkę, ciągły wysiłek, by trzymać innych pod swoim butem. To proste. Jeżeli rozumiesz siebie samego, bedziesz w stanie zrozumieć także swojego partnera. Czy w twoich snach nie pojawiają się inne osoby? Tak naprawdę rzadko w snach pojawia się mąż lub żona. Ludzie nigdy nie widzą swego małżonka we śnie. Wystarczająco dużo widzą go na jawie.! Czyż nawet w nocy, nawet w czasie snu nie można być wolnym? - Osho

5 komentarzy:

  1. Dziś Pan przesadził...

    OdpowiedzUsuń
  2. Jest w tym dużo racji tylko, że jest mnóstwo ale... Małżonkowie muszą być wychowani w takiej wolności lub do takiej wolności sami z czasem dojrzeć. Nic nie można na siłę. Jeśli jedno z nich nie jest za taką wolnością to druga połowa musi to uszanować - w końcu przed ślubem wie z kim się wiąże na całe życie. Są kultury gdzie takie zachowanie jest normalne, a inne zachowanie wręcz nienormalne. W naszej kulturze takie zachowanie nie jest normą (bo nie mogę tego określić jako nienormalne jeśli partnerzy się na to zgadzają). Co oczywiście nie oznacza, że należy komuś zabraniać żyć w ten sposób. Taki styl życia ma jeden duży minus (właściwie mnóstwo innych ale ten związany z własnym zdrowiem i życiem). W dzisiejszej dobie Aids można spotkać na każdym kroku. Nie chcesz ryzykować, żyj z jedną stałą partnerką. Ryzyko Ci nie przeszkadza - Twoja decyzja. Panie Zbyszku, robił pan kiedyś badanie na obecność hiv żeby się sprawdzić? Każdy z nas miał wiele partnerek w życiu, gumki nie zabezpieczają nigdy w 100%. Nawet jeśli pan uważa że jest zdrowy to samo oczekiwanie na takie badanie daje do myślenia. Takie oczekiwanie na wynik również przekonuje do tego że warto jest mieć 1 stałego, pewnego partnera. Polecam wykonać test jako sprawdzenie siebie i swojej reakcji ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Taka wolność to tak naprawdę koniec miłości. Miłość to fascynacja. Gdy kogoś kochasz traktujesz go jak największy skarb,a najpiękniejsze jest to, że ta druga osoba to odwzajemnia. Nie chodzi nawet oto, że nie chcesz się dzielić tą drugą osobą z innymi w sensie fizycznym, w miłości tak naprawdę tego nie potrzebujesz. Miłość tak naprawdę trwa tyle ile fascynacja sobą dwojga kochanków. To o czym piszesz to w moich oczach jest już śmierć miłości. Możesz to nazwać ewoluowaniem uczucia, uważam jednak, że to już nie miłość, tylko związek partnerski dwojga znudzonych sobą ludzi. Tyle teorii. Jednak obiektywnie: jak wygląda sprawa gdy się rozejrzymy wokół siebie ? Chyba nikt nikoga tak naprawde nie kocha. T.S.

    OdpowiedzUsuń
  4. Toż to utopia ,żeby nie powiedzieć, komuna :).

    OdpowiedzUsuń
  5. każdy będzie ten tekst postrzegał inaczej w zależności od momentu swojego życia w którym się znajduje, rok temu pomyslalabym to szalone, dzis ... moje mysli sa dla mnie zaskoczeniem...

    OdpowiedzUsuń