piątek, 16 grudnia 2016

Prawdziwy świat i dwie jaskółki

Dwie jaskółki i prawdziwy świat?
Jak to?
Nie ma przecież prawdziwego świata!
 



Zamknięcie sezonu fontann. Warszawa jesień 2016.
      
Zgadza się. Prawdziwy, obiektywny świat nie istnieje.
Każdy widzi inaczej
Każdy ma swój świat, swoją subiektywną rzeczywistość.
Tak samo jest z prawdą: - każdy ma swoją.
Co z tego wynika?
Każdy sam tworzy swoje życie.

Wszystko kręci się (bowiem) wokół zdania: - „Niech się dzieje według wiary twojej”.
Czy się z tym zgadzam, czy nie zgadzam, tę moją rzeczywistość stwarzam myślami, które wydają się moimi, ale najczęściej takie nie są.....
       Kiedy już do mnie dotrze, że tworzę to, w co wierzę, pojmuję, że mogę w każdej chwili tę rzeczywistość zmienić.
       Jednak jest to igranie z ogniem!

Teraz wyjaśnienie dla tych, którzy mają chęć wejść w taką wewnętrzną zmianę:
- Po pierwsze primo:
Nie jest to działanie na ciało z zewnątrz, na przykład narkotykami, ani jakimikolwiek używkami. One tylko zamulają, dając chwilowego, obłudnego powera! A potem podwójnego kaca, cielesnego i moralnego ....

To ja sam, z własnej nieprzymuszonej, szczerej woli, decyduję się zmien moje widzenie świata.

- Po drugie primo: rzecz polega na próbie pobudzenia jednego procenta mózgu, z tych 90% które śpi.

- Po trzecie primo: Tylko trochę odwagi potrzeba .....

Kiedy tak pomyślę - hop!
I nic się nie dzieje..... 
Nie dzieje się nic, ale tylko wtedy, gdy mój strach był większy od odwagi.
Kiedy byłem-byłam wobec siebie nieszczery- nieszczera.

No to jeszcze raz!
Puść hamulce! Nikt nie patrzy!
Nieprawda - Bóg zawsze patrzy! 
I ty wierzysz w te słowa serwowane przez kapłanów?
To na nich także patrzy?
I oni nie płoną w ogniu piekielnym za swoje grzechy? 
Jakoś nie płoną... Bo to po śmierci dopiero nastąpi.....
A skąd wiesz, co będzie po śmierci? Może jest tylko Niebo? A piekło jedynie tu, na ziemi. I tworzą je sami ludzie, także kapłani. 
Czy stamtąd ktoś wrócił i opowiedział o tym?

A kapłani mówią jeszcze, że .... 

Czytelniku, jeśli masz podobne dylematy, próżne twoje wysiłki.

Jeśli natomiast jesteś już nieco dalej, skacz! 

I już jesteś po drugiej stronie tęczy, oto wykonałeś skok kwantowy!
  - Po tej zmianie, już nic nie będzie takie samo, jak przedtem.
  - Nie odczujesz tego od razu. Zmiana się jednak dokonała, lecz jest subtelna.
  - Teraz tylko obserwuj.....                                                                                         
Jeśli jesteś graczem giełdowym, być może sam zobaczyłeś już małą czerwoną jaskółkę w wykresie Wigu 20....

B może od jakiegoś czasu widzisz także drugą, większą zieloną jaskółkę.

Co oznaczają te jaskółki? Czy to tylko zabawa? 
Dla mnie to prawdziwa zabawa! Więcej! To jest pasja!
        A życie bez pasji przecież do dupy jest.....
Zwykle takie jaskółkowe "cóś" na wykresie, pozwala nieco zarobić w realu! Do tego wcześniej podałem datę zwrotu 17 grudnia. 
Pamiętamy wskazania orłów?


Z okazji Brexitu zadołowaliśmy na Wig 20 i pokazał się koniec fali 5.

Szukamy piątek....
Po piątce zawsze jest odbicie.
Co widać czytelnie na Germany 30 CFD - FDax.

Na Wall Street jesteśmy dalej w szczytowaniu.
 
Po skoku kwantowym (o ile się uda) obserwuj znaki, stojące na poboczu drogi życia.
Twojego życia! Masz (bowiem) swoje, prywatne znaki. Nie patrz na moje.

Gdy skok się uda, chwilowo w sposób naturalny stracisz swoje złudne poczucie bezpieczeństwa.
Początkowo możesz się nawet całkiem zagubić, bo znika to, co znałeś
     
 Wstępujesz w Nieznane.

Gdzieś w czaszce kolebie się wtedy zdanie: - Żeby się odnaleźć, najpierw (najsampierw) trzeba się zagubić.
        I dalej boisz się, a to jest naturalne.
Natychmiast, jak stado much, opadają nas wątpliwości – w taki właśnie sposób broni się ego – umysł, który dotąd nami kierował. To nie my się boimy, to boi się nasze ego, bo właśnie traci nad nami władzę!

Czy coś sugeruję? Absolutnie nic!
Każdy decyduje sam za siebie. Ja mogę jedynie mówić ( i pisać ) o sobie.

Minęło sześć lat od kiedy odzyskałem wolność. Potem w tej wolności przez rok szukałem swojego zagubionego życia
Znalazłem je wreszcie i dopiero wtedy poczułem ulgę i spokój. 
    
Poczułem (a uczucia nie kłamią) że mam oczy pełne nieba, a w tak przełomowych momentach przypływają do człowieka kolejne pasje. 
To tylko sześć lat, albo aż sześć lat.
      Jeśli przyjmiemy, że życie to jakość, a więc suma wrażeń, przez te sześć lat było ich tyle, że starczyłoby na wypełnienie niejednego przeciętnego życia.

Powiększył się Tobołek Cennych Chwil.
Przyciskam ten Tobołek do serca, pilnuję, aby go nie zgubić i by nikt go nie ukradł.

Niby zadowolenie, radość, mam na własne życzenie, jednak zawsze pamiętam o wdzięczności dla Losu (Anioła?)
Więc dziękuję!
Ach!

I to byłoby na tyle przed weekendem, w próbie łączenia materii z duchowością.
Jeszcze szczypta humoru.


Raz ministrant pewien w mieście Łomży
Na procesję nie zakładał komży.
Spytany o powody,
Rzekł: "Z powodu pogody,
Bo gdy tylko komżę wkładam, to mży!"

PS. Bardzo uprzejmie proszę, nie zadawajcie mi pytań w rodzaju: Panie Zbyszku, to co teraz robić?
Na takie pytanie mam (bez urazy) jedną odpowiedź:
- zdjąć majtki do kolan i tak chodzić!

Rynek ma zawsze rację,
Rynek uczy pokory.
Rynek pokazuje, co będzie - tylko wykażmy odrobinę cierpliwości.
 

3 komentarze:

  1. Aj Zbyszku nie sugeruj sie tymi orłami bo w tym ruchu juz nie urosniemy do 2000 punktów na wigu 20 szczyt za nami.A na rysunku tam gdzie masz oznaczoną fale 4 ja widze Aw4 a tam gdzie 5 ja widze bw4 i teraz jestesmy w fali cw4

    OdpowiedzUsuń
  2. I dopiero bedziemy robic fale 5 w dół

    OdpowiedzUsuń
  3. Trafiłem tutaj zupełnie przypadkowo, ciekawy blog :) Będę tutaj zaglądać :)

    OdpowiedzUsuń