To fantastyczne przeżywać wakacje po raz drugi dzięki wpisom na blogu.
Dobrego nigdy nie za dużo.
Dobrego nigdy nie za dużo.
Grzybobranie
trwało bardzo krótko z powodu obfitości grzybów.
Maria
pytała: - będą grzyby?
Ja:
- będzie pani zadowolona!
Bo
sam byłem zadowolony, a to się przecież udziela.
Ach!
Ten pełen wdzięku (i grzybów) koszyczek. Można się w nim
zakochać. Co za cudny dzień!
Do
takiego dnia pasuje jak ulał wiersz mego przyjaciela Mirka
z Gdańska.
Witaj.
w łubianeczce borowiczki leżą cudne
w powietrzu soczysty oddech lasu
przyprawiony jaskrawością
tego lizaka złocistego
wakacyjna bezcenność
gd. 20. 05. 13r
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz