piątek, 30 grudnia 2016

Dwa skrzydła

Kto się nie zmienia, ten stoi w miejscu. A gdy stoi w miejscu, to się cofa.
Życie jest dynamiczne, a jeśli jesteś otwarty na zmiany, samo życie poprowadzi ciebie tam, gdzie powinieneś trafić.
Piszę te listy do samego siebie, potem je czytam i przekonuję się, jak się zmieniam. To jest ewolucja.
         Coraz częściej milczę, nie wtrącam się do rozmów. Już nie muszę mieć racji. Swoje wiem, ale także częściej niż zwykle przyznaję, że czegoś nie wiem. Zamiast się spierać, wolę pójść na spacer i pobyć ze sobą.
          Stopniowo uczę się przesuwać z obrzeży ku centrum i z powrotem bez większych problemów. To tak, jak wchodzenie do domu na noc i wychodzenie z niego rano do ogrodu.
Jesteś w nim, dopóki aura sprzyja. Kiedy staje się coraz goręcej, a ty zaczynasz się pocić i już nie jest miło - po prostu wchodzisz do domu. Tam jest chłodno, nie odczuwasz dyskomfortu. l tak, zależnie od sytuacji zmieniasz miejsce.

 Dokładnie w ten sam sposób człowiek świadomy, przemieszcza się ze swych peryferiów do centrum, z centrum ponownie na peryferia. Nigdzie nie jest uwięziony.
Kiedy poczujesz uwięzienie, jest ci źle i smutno. Odczuwasz dyskomfort.
Wiesz, że przegapiasz gdzieś znaczenie życia.
Zmieniaj miejsce: - z targowiska do klasztoru, z bycia ekstrawertykiem do bycia introwertykiem - wciąż zmieniaj miejsca. Te dwa miejsca to jakby dwa skrzydła - współpracują ze sobą. Dzięki temu, że są umieszczone naprzeciw siebie, równoważą się. Gdyby dwa skrzydła były po tej samej stronie, ptak nie mógłby latać. Twoje wnętrze i zewnętrze są jak skrzydła.

Osho: - Są też tacy, którzy mają dosyć świata i zdecydowali się na ucieczkę do klasztoru, w Himalaje. A przecież więcej osób doznało oświecenia na Wall Street niż w Himalajach.
Ci którzy uciekli, stali się sann-jasinami, mnichami, rozpoczęli samotne życie, schowali się w sobie. Zamykają oczy, zamykają okna i drzwi, stają się leibnitzowskimi monadami, które nie mają okien, a następnie popadają w znużenie.

Na targowisku mieli wszystkiego dość, byli zmęczeni, sfrustrowani. Czuli się jak w domu wariatów, nie mogli się odprężyć. Było zbyt wiele związków, a za mało czasu dla siebie, za mało własnej przestrzeni.
Zamieniali się w przedmioty, tracili swoje jaźnie, stawali się coraz bardziej materialni a coraz mniej duchowi. Zgubili drogę, świadomość, że istnieją. Uciekli. Zniechęceni, zdruzgotani - uciekli. Teraz usiłują żyć w pojedynkę, życiem introwertyków, lecz wcześniej czy później i to im się znudzi. Wybrali bowiem jedno skrzydło. Tym razem leży ono po przeciwnej stronie.


Trzeba to dobrze zapamiętać, gdyż jest taka możliwość... Otóż umysł ma skłonności do zaczepiania się. Są ludzie, którzy zaczepili się na targowisku; mówią, że nie są w stanie zmienić miejsca, nie mają na to czasu. Mówią że muszą być na targowisku.
     A to już jest uzależnienie.
Dla mnie targowiskiem jest giełda, symboliczne Wall Street. Na tym giełdowym targowisku rządzi Królowa Chciwość i Król Strach.
Tu hartują się charaktery tych inwestorów, którzy grają za pomocą CFD.
      Przez wiele lat byłem uwiązany także do targowiska pod tytułem: - "kontrakty terminowe na Wig 20"
Najpierw moim drugim domem stawały się kolejne domy maklerskie, potem, gdy przemówiły Liczby, emocje opadły a miejsce domów maklerskich zajął komputer i także tysiące godzin wpatrywania się w ekran.
        Uzależnienie od komputera? Niby tak, ale zajrzałem głębiej i ukazała się Królowa Chciwość .....Zapytałem siebie; - czy muszę tak żyć
    
Uczyłem się żmudnie na własnych błędach, tylko niestety popełniałem wielokrotnie te same. Miałem bowiem w głowie błędne kody, a błędne kody trudno zmienić.
To jest trudne, ale wykonalne.
Tylko trzeba chcieć.

Pierwszy porządny relaks i zmiana, nastąpiła w czasie wakacji 2013, gdy na wiele miesięcy odspawałem się od komputera. Od razu poczułem się lepiej, znalazłem się momentalnie w Krainie Spokoju.

Wypoczynek wtedy spełnia swoje zadanie, gdy zmieniamy trzy rzeczy:
- Ludzi z którymi jesteśmy na co dzień
- Miejsce pobytu
- Codzienne czynności. Trzeba zająć się zupełnie czymś innym niż dotychczas.
       Na wypoczynek część osób udaje się do Natury. I wcale nie muszą to być tak prymitywne warunki, jak w moim bieszczadzkim hotelu Siedem Gwiazdek – z neonem gwiazd Wielkiego Wozu ponad głową.








Można sobie bowiem zafundować odrobinę luksusu w górskim hotelu Zero Gwiazdek - Szwajcaria (Null Stern Hotel) wynajmując łoże za jeden tysiąc złotych.



Ważne jest w każdym razie, żeby wyskoczyć z Wyjeżdżonej Koleiny Życia. Kiedy bowiem z niej wyskoczymy, pozbędziemy się schematów, a wtedy powstaną nowe połączenia neuronowe w mózgu – mózg odżywa, młodnieje.
      Targowisko – pracę, zostawiamy w pracy.
      Dom zostawiamy w domu.
Nie przenosimy problemów z pracy do domu, a problemów z domu do pracy. A najlepiej co jakiś czas zostawić za sobą zarówno targowisko jak i dom i wyrwać się z kołowrotka choć na kilka dni. Niby to proste, to są właściwie rzeczy oczywiste, ale powtarzanie sprzyja zapamiętaniu.
       Pozostać zdrowym psychicznie w tym chorym świecie – oto jest zadanie. Zaprawdę powiadam wam ….

Gdy trafiam do grupy mięsożerców, przestaję być wegetarianinem i nic się nie dzieje. Nie demonstruję odrębności. Do niczego się nie zmuszam, a już na pewno nie mam poczucia winy. Uznaję odzwyczajanie się od jedzenia padliny za proces, robię postępy i jest ok.
     Kiedy jednak jestem sam lub z innymi wegetarianami, czuję się wyraźnie dużo lepiej niż w obecności mięsożerców. To jest już mocno odczuwalny i oczywisty fakt, wynikający z wejścia wegetarian na drogę poszukiwania siebie, wkraczania w duchowość. To jest tylko taka prawidłowość ogólna, bo niektórzy mięsożercy są wspaniałymi ludźmi, tak jak niektórzy wegetarianie potrafią mocno przynudzać, są nieźle pogięci mówiąc krótko.
         Czyli: nie wrzucać wszystkich do jednego worka.
Razem ze mną zmienia się blog, bo przecież jest on kawałkiem mnie. Zmiany następują tak szybko, że jeszcze w środku lata byłem zdecydowany zmienić całą czołówkę strony głównej, także swój życiorys. Teraz stało się to mało istotne.
      Kiedy czytałem swój życiorys internetowy wiosną, wydawało mi się, że to jakiś obcy człowiek ukończył uczelnię, gdzieś pracował, przecież to kupa nieważnych bzdur. Koniecznie trzeba to zmienić, popatrzcie: - oto kolejny Homo Mechanicus.

Jedna jedyna szkoła jest ważna: - Akademia Życia.
Mało kto ją kończy z dobrym wynikiem. Czy ja ją ukończyłem? Absolutnie nie!. Dalej się uczę.
I w tej oto odpowiedzi jest cały sens życia.(Które jest tajemnicą)

Kontaktować się z innymi, kochać, tworzyć przeróżne związki, ponieważ one nas wzbogacają - ale jednocześnie umieć zamknąć drzwi i zrobić sobie wakacje od wszystkich związków, by móc odnowić kontakt z samym sobą.
Kochaj innych, ale kochaj także siebie. Wychodź na zewnątrz! Świat jest piękny, pełen przygód; tworzy wyzwania, wzbogaca. Nie przegapiaj tego - spotykaj się ze światem kiedy puka do twoich drzwi. Nie obawiaj się, nie masz nic do stracenia a wszystko do zdobycia.
Tylko się nie zgub. Nie odchodź za daleko, bo nie będziesz umiał wrócić do domu. Czasem zapomnij o świecie. Zrób sobie czas na medytację. Nie bój się tego słowa, nie trzeba siedzieć godzinami w pozycji lotosu, wystarczy być – wniknąć w każdą prozaiczną czynność – wyłączyć się na chwilę. Zapomnieć o świecie, a przypomnieć sobie o sobie.
I koniecznie robić to na wesoło: - Pomiędzy Bugiem, a Odrą i Nysą to najważniejsze my są!
Ludzie mogą nie uwierzyć w to, co mówisz lub piszesz, ale uwierzą w to, co robisz.

Co robię? Żyję po swojemu, podfruwam na dwóch skrzydłach, ufam, czuję się prowadzony przez Anioła.

Święta poezja Stachury
a wiara taka młodzieńcza
że można przenosić góry

Co wiem? Wiem, gdzie jest ładnie o każdej porze roku: - w Bieszczadach.  

Dziękuję za ten obfity rok Polandowi 20 (Wig 20 grany z Londynu).
Dziękuję za całokształt memu Aniołowi - Ach! (Wdzięczności nigdy nie za dużo) (Bowiem)
 Wam, Czytelnicy dziękuję za to, że jesteście.
A nam wszystkim życzę szampańskiej zabawy przy żegnaniu 2016 roku!

 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz