Szacunek
dla czegoś nowego, nowej wiedzy, który wykształca w sobie myślący
człowiek jest niezastąpiony.
To
jest umiejętność zdobywania zadowolenia z samego kroczenia przez
życie.
To
jest umiejętność cieszenia się tym, co jest.
Nie
cel staje się najistotniejszy, lecz samo kroczenie do celu.
Takie
myśli towarzyszyły mi w październiku, gdy wracałem z Bieszczadów,
a autobus z Cisnej wjeżdżał do Sanoka.
Lubię
Sanok.
Oraz
jestem przychylnie nastawiony do całego świata.
Jest luz, nie ma pośpiechu - dopiero za cztery godziny nastąpi dalsza podróż.
Jest luz, nie ma pośpiechu - dopiero za cztery godziny nastąpi dalsza podróż.
I
to jest właśnie konieczny stan, w którym rzeczy dzieją się
według naszej woli. Bez wysiłku, czyli
wu – wei.
Niczego
nie należy wymuszać - jedynie wysłać Intencję.
Ten
stan jest podobny do bycia w lekkiej senności, wyciszenia, wielkiego
spokoju.
Opisuję
to na błahym przykładzie, lecz dzieje się tak w każdym przypadku.
A
więc wędruję na Zamek, a
potem na Górę Parkową. Po drodze proszę Anioła
o ciekawe światło, czyli okna w chmurach.
Światło
słoneczne z tych okien, i zdjęcia, miały być celem.
Wchodziłem
po schodach i czułem w sobie wzbierającą uroczystą radość.
Byłem dosłownie w Uniesieniu.
No
bo mam oceany wolnego czasu, obie rączki sprawne i obie nóżki
sprawne, bardzo dobrze jest mi ze sobą samym, czego mi więcej
potrzeba?
Szedłem niespiesznie, w swoim tempie, to była dokładnie sama kwintesencja kroczenia do celu, i ta słynna umiejętność cieszenia się tym, co jest. Nawet byle czym, nawet padającym deszczem.
A wokół trwał przecież cudny jesienny dzień.
Idąc,
oczywiście dziękowałem Aniołowi za całokształt – Ach!
No
i dostałem to, co chciałem.
Dodatkowe daty dla Wigu 20 przed nami.
W piątek 30 grudnia wypada kolejna data. Przed silną datą, którą
podałem na okolice połowy stycznia, dochodzą także daty 4
stycznia i 8 stycznia. Tu mały problem, bo 8 stycznia to niedziela.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz