piątek, 25 maja 2012

Wisława Szymborska

Z limeryków (przepraszam za określenie) lozańskich 

Pewien młody wikary w Lozannie

lubił chodzić w rozpiętej sutannie. 

Lecz na widok kardynała

gasła w nim fantazja cała

i zapinał się starannie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz