czwartek, 31 maja 2012

Anneliese Michel


Opętanie-----. Przypadek Anneliese Michel. Urodzona w 1952 roku w niemieckiej gminie Leiblfing, wychowana w katolickiej rodzinie. W wieku szkolnym zaczęła tracić władzę nad sobą. Doznawała epilepsji. Rzucała się i szamotała, często uderzając tyłem głowy o podłogę. Przemawiała niskim, męskim, szatańskim głosem, wywracając białka w oczach. Zmieniały się rysy jej twarzy. Wykrzykiwała najgorsze przekleństwa. Zaczęła pić własny mocz, zjadać muchy i pająki, odgryzać główki złapanym ptakom (Zrobiła się "łowna"- potrafiła chwytać ptaki w locie! ). Szczekała jak pies i gryzła ściany, łamiąc sobie przy tym zęby. Rozbierała się do naga i skakała po pomieszczeniu, raniąc się przy tym. Miała nieprawdopodobną siłę. Rzucała ludźmi jak lalkami. Jesienią 1975 roku biskup Wurzburga – Josef Stangl udzielił zgody na egzorcyzmy. Było dwóch egzorcystów – księży. Posługiwali się siedemnastowiecznym Rytuałem Rzymskim. Niewiele osiągnęli. Dowiedzieli się tylko, że ciało Anneliese zamieszkuje sześć demonów: Lucyfer, Judasz, Kain, Neron, Hitler i potępiony ksiądz Fleischmann. Przez Anneliese przemawiała też chwilami  Matka Boża. W czasie egzorcyzmów działy się sceny dantejskie: - fruwały przedmioty, w pomieszczeniu wicher zrywał obrazy ze ścian, Anneliese strzelała gwoździami z ust. I to nie zwykłymi gwoździami, ale kutymi rzymskimi.......takimi samymi, jakich użyto do przybicia Chrystusa do krzyża. Anneliese zmarła w 1976 roku w wieku 23 lat (tajemnica 23? ) Był to pierwszy udokumentowany przypadek śmierci w trakcie dokonywania egzorcyzmów, do którego kościół się przyznał. Egzorcystom i rodzicom zmarłej, państwo niemieckie wytoczyło proces sądowy, w którym uznano ich za winnych śmierci. Według sądu, zamiast leczenia ( jakiego? ) poddano kobietę nieodpowiedzialnym, zabobonnym praktykom. Od tej pory w Niemczech unika się egzorcyzmów. Wielu ludzi kościoła zakwestionowało autentyczność opętania, w tym biskup, który osobiście wyraził zgodę na ten rytuał. Stwierdził, że Szatan nie istnieje, a opętanie jest tylko chorobą. Żaden z niemieckich biskupów nie stanął w obronie egzorcystów. ( Piękny przykład hipokryzji i tchórzostwa niemieckiego kościoła. Zresztą, o czym mówimy, a Watykan błogosławiący nazistów? To wszystko polityka - co bardziej się opłaca, kto silniejszy. A Hitler był silny, niewiele brakowało, żeby rządził całym światem ).------------------------------------- ---------Mimo takiego stanowiska niemieckiego kościoła, wielu katolików uznaje Anneliese Michel niemal za świętą, a jej przypadek jest traktowany jako niezbity dowód na realną obecność Zła pod postacią Szatana w naszym świecie

1 komentarz:

  1. Jeśli dla pana biskupa nie ma szatana to nie ma też i Pana Boga.Co takie durnie robią w kosciele katolickim?Nic dziwnego że chrzescijaństwo w europie zachodniej zdycha.

    OdpowiedzUsuń