Richard Layard, brytyjski profesor
ekonomii badał psychologię szczęśliwości. Layard zasiada w Londyńskiej Izbie
Lordów. ------------- << Poziom
zadowolenia z życia rośnie wraz z zarobkami, ale tylko do określonego poziomu. Po
jego przekroczeniu, żadne zastrzyki pieniędzy nie przynoszą już spodziewanego
wzrostu szczęścia. Następuje stan swoistego nasycenia szczęściem. Stan ten
wynosi dla Polski 8 tys.zł ( mówimy o
grupie zawodowej – pracownik-styczeń 2009). Ten poziom odrywa już przyjemnie od
dolegliwości dnia codziennego, pozwala na cieszenie się życiem.>>. ---------------
Czy to wielkie odkrycie dla grupy – pracownik
-? Bardzo przyzwoity pułap zarobków i tyle. Pytanie nasuwa się inne : - „Czy szczęście jest nam potrzebne bez przerwy
? Czy ma być ciągle cukierkowo i radośnie”? Ma być przeginanie – lewo,
prawo. Wtedy chwilami łapiemy równowagę i to jest właśnie życie! Nie przegapić
chwili. Nie przegapić Tu i Teraz. Jeśli coś robić, to robić to dobrze, albo
wcale. Poszukaj pasji – zatrać się w niej! Do oporu! Nie rozpamiętuj przeszłości – to
zamknięty rozdział. Wal do przodu! Nie czekaj także na taksówkę do nieba.
Przyszłość ciebie nie zbawi. Tylko pomyśl i odpuść. Tylko wyślij Intencję. I
zapomnij. Tak właśnie to działa! Bez wysiłku działa. Ciężka praca, to
najprostsza droga na cmentarz. I ten optymizm. Co widzi optymista na cmentarzu?
Krzyże, czy plusy? Wszystko bierze się z twojej myśli. Zbawienie jest tylko Tu
i Teraz. Ciesz się chwilą. Ta obecna chwila, to fundament przyszłej Radości. To
jest proste. A wszystko, co dobre jest proste. I opieraj się więcej na sercu,
niż na głowie. Zwracaj uwagę na uczucia, one mówią prawdę. Nie zamiataj uczuć
pod dywan....Nie jesteś niewolnikiem, nic nie musisz. A wszystko możesz. I
nie ma obok ciebie niewolników. Jeśli ktoś nie chce być z tobą – droga wolna. I
co z tego, że ktoś kiedyś mówił: -„Chcę
być twoją duszą i ciałem”. Tu można tylko zacytować Jana Sztaudyngera; -„Chciałaś być moją duszą i ciałem. Ciało wziąłem,
duszy nie chciałem”. Akceptuj siebie. Jeśli ktoś powie, że masz się
zmienić, uciekaj od niego, to twój wróg! -------------------------Potrzebujemy wzlotów i upadków, spontaniczności,
wiru zdarzeń, adrenaliny, przyjemności wchodzenia pod górę. ----------Po
wielkim zmęczeniu,wielogodzinnej wspinaczce, nawet zwykła herbata smakuje
wspaniale - mawiała polska himalaistka, Wanda
Rutkiewicz. -----------Zginęła, ktoś powie, bo szukała guza. A ty, tak
myślący czytelniku, czego szukasz? Chcesz umrzeć jako emeryt w kapciach,
słuchający Radia Maryja? Jeśli takiego życia pragniesz, to już jesteś
martwy............I nie bój się wypadku, jeśli coś ciebie nie zabije, to ciebie wzmocni.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz