sobota, 14 lutego 2015

Podniesienie

I zaprawdę powiadam wam:
O poranku wstąpiłem na górę i podniosłem krzyż.
     


 
Gloria
Chwała najsampierw komu
Komu gloria na wysokościach

Chwała najsampierw tobie
Trawo przychylna każdemu
Kraino na dół od Edenu
Gloria! Gloria!

Chwała tobie, słońce
Odyńcu ty samotny
Co wstajesz rano z trzęsawisk nocnych
I w górę bieżysz, w niebo sam się wzbijasz
I chmury czarne białym kłem przebijasz
I to wszystko bezkrwawo - brawo, brawo
I to wszystko złociście i nikogo nie boli
Gloria! Gloria! In excelsis soli!

Z słońcem pochwalonym teraz pędźmy razem
Na nim, na odyńcu, galopujmy dalej

Chwała tobie, wietrze
Wieczny ty młodziku
Sieroto świata, ulubieńcze losu
Od złego ratuj i kąkoli w zbożu
Łagodnie kołysz tych, co są na morzu
Gloria! Gloria! In excelsis eoli!

Z wiatrem pochwalonym teraz pędźmy społem
Na nim, na koniku, galopujmy polem

Chwała wam ptaszki śpiewające
Chwała wam, ryby pluskające,
Chwała wam zające na łące
Zakochane w biedronce

Chwała wam: zimy wiosny lata i jesienie
Chwała temu co bez gniewu idzie
Poprzez śniegi deszcze blaski oraz cienie
W piersi pod koszulą - całe jego mienie!
Gloria! Gloria!

  (Fragment Missa Pagana - Stachura)

Wydaje się że na to działanie przyszła odpowiedź z nieba. Pokazały się (bowiem) błękitne okienka.

Na błękicie jest polana.
Dwa obłoki to hosanna.
Jeden chłopak, drugi panna.

Teraz krzyż tylko podniesiony. Wiosną stanie znowu na swoim miejscu. Igły sosnowe i gałązki w szkle jeszcze raz zapozowały do zdjęć.
  




Reksio czujny, bo obok moich wczorajszych śladów pokazały się tropy wilka-zwiadowcy.
   
  




I może nie jest cieplej niż wczoraj, ale dziś wiatru nie ma.
Dwa zdjęcia: - Zraniona sosna – bohaterka wpisu z lata „dotknij wiatru”.
  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz