Żeby
wyjść z niewoli, wielbłąd musi zmienić się w pięknego lwa, gotowego umrzeć, ale
nie gotowego dać się zniewolić. Nie możesz z lwa uczynić zwierzęcia jucznego.
Lew ma taką godność, jaką żadne inne zwierzę nie może się poszczycić. Nie ma
skarbów, nie ma królestw - jego godność tkwi tylko w sposobie bycia - bez lęku,
bez obawy przed nieznanym, gotów powiedzieć „nie” nawet ryzykując śmiercią. Ta
gotowość powiedzenia nie, ta buntowniczość, zmywają z niego wszelki brud
pozostawiony przez wielbłąda - wszelkie ślady i odciski kopyt, jakie zostawił
wielbłąd. I dopiero po lwie, po wielkim „nie”, możliwe jest święte „tak”
dziecka. Dziecko mówi „tak” nie dlatego, że się boi. Mówi „tak” dlatego, że
kocha, dlatego, że ufa. Mówi "tak", bo jest niewinne, nie może sobie wyobrazić,
że może być oszukane. Jego „tak” to ogromna ufność. Nie wynika z lęku, wynika z
głębokiej niewinności. Tylko to „tak” może je zaprowadzić na najwyższy szczyt
świadomości, do tego, co nazywam boskością........ Teraz poszukuje ono swojej najwyższej
boskości. Żaden bóg nie będzie mu wrogiem. Nie będzie się kłaniać żadnemu bogu
- samo sobie będzie panem. Taki jest duch lwa - absolutna wolność z pewnością
oznacza wolność od boga, wolność od tak zwanych przykazań, wolność od świętych
pism, wolność od jakiejkolwiek moralności narzuconej przez innych ludzi.
Oczywiście pojawi się też coś w rodzaju cnoty, ale będzie to coś, co pochodzi z
twego własnego, cichego, małego głosu. Twoja wolność przyniesie
odpowiedzialność, ale ta odpowiedzialność nie będzie narzucona przez kogoś
innego... Teraz nie ma kwestii kogokolwiek, kto mógłby nim rządzić. Nawet Bóg
nie jest już tym, kogo by słuchał. Człowiek o duchu buntowniczym - a bez
buntowniczego ducha metamorfoza nie może nastąpić - musi rzec: - "nie, to
moja wola - zrobię wszystko, co moja świadomość uzna za słuszne, i nie zrobię
nic, co moja świadomość uważa za niewłaściwe. Poza mym własnym istnieniem nie
ma dla mnie innego przewodnika. Prócz własnych oczu, nie będę wierzył żadnym
innym oczom - nie jestem ślepy i nie jestem idiotą. Widzę. Myślę. Medytuję i
sam odnajduję dla siebie co jest słuszne, a co jest niewłaściwe. Moja moralność
będzie jedynie cieniem mojej świadomości."
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz