Gwałtowny wysyp grzybów. Tylko
sucho było do tej pory bardzo i zaczynają być robaczywe. Dopiero dziś pada. Koncentruję
się więc na prawdziwkach. Były już: - Maślaki w sosie piwnym, - maślaki z
cebulką, czosnkiem - w warzywach, - koźlaki duszone w sosie gulaszowym, -
maślaki w śmietanie. Ponieważ suszarka do grzybów nie nadąża, teraz do jedzonka
są prawdziwki w śmietanie. Mniam. Niech się schowają maślaki! Trafiłem na
zagajnik na północnym stoku góry. Modrzewie, jodły i wrzosy. Jeszcze tylu
grzybów w jednym miejscu nie widziałem. Są tylko w dolnej części zagajnika,
tam, gdzie nieco wilgotniej. Jest to kawałek sto metrów na pięćdziesiąt.
Wyniosłem z tego kawałka nieprawdopodobne ilości. Lubię chodzić po lesie, zbierać to,
co las daje, lubię gotować. Odkryłem również miejsce, gdzie są dorodne
winniczki. Rok temu jadłem ślimaki, jest dobry przepis na winniczki w książce
kucharskiej „ Gotowanie według pięciu przemian”…….Winniczki w winie.
I tak się zająłem kuchnią, że ......usiadłem dziś rano do komputera, żeby zagrać na Daxie. A tu sobota od rana. Jeden dzień widocznie zostawiłem w lesie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz