Manipura; mężczyzna i kobieta chcą się spotkać, stać się jednością.................
W Biblii powiedziano: Bóg stworzył Adama na swój
obraz. Trzeba zrozumieć pewną kwestię. Adam musiał być obojgiem, Adam musiał
być i Adamem i Ewą, inaczej Ewa nie mogłaby być wyjęta z Adama. W pierwotnym
tekście hebrajskim użyto takich słów, które wszystko objaśniają: Bóg stworzył Adama-Ewę w jednym
istnieniu. To pierwotnie stworzone istnienie nie było ani mężczyzną, ani
kobietą, było jednym i drugim. Nie było to ani "on" ani
"ona" była jedność. Tylko z tej jedności Bóg mógł wziąć oddzielną
kobietę.
Jeśli
spytasz naukowców, powiedzą, że gdy dziecko dorasta w łonie matki, przez parę
miesięcy nie jest ani chłopcem, ani dziewczynką, jest ciałem. Stopniowo
pojawiają się cechy rozróżniające, staje się ono albo chłopcem, albo
dziewczynką. Pierwotna komórka, jest zarazem męska i żeńska, nie jest jeszcze podzielona.
Zatem powiedzenie, że Bóg stworzył Adama, nie jest właściwe. Moja sugestia jest
taka: Bóg stworzył Adama-Ewę, a potem podzielił ich na dwie oddzielne istoty.
Wraz z tym podziałem pojawiło się wielkie pragnienie spotkania tej drugiej
osoby. Każdy mężczyzna szuka kobiety, i każda kobieta szuka mężczyzny. Szukamy
przeciwieństwa, biegunowego przeciwieństwa. Bez tej drugiej osoby, zdaje się,
jakby czegoś brakowało; bez tej drugiej osoby, życie wydaje się być niespełnione;
bez tej drugiej osoby, zdaje się, że jesteś połową, nie całością. Stad jest
tyle pogoni za miłością, kochaniem i byciem kochanym.
Jeśli chodzi o niższą naturę, jest
to najwyższy ośrodek. W trzech niższych ośrodkach, seks to najwyższy ośrodek.
Żarłoki tylko gromadzą, to najgorsi ludzie w świecie. Nigdy nie dzielą się,
skąpcy, bogaci, gromadzący, wyzyskujący.
Lepsi
od nich są politycy, oni przynajmniej wchodzą w relacje międzyludzkie. Ale i
oni są niebezpieczni, gdyż ich relacje są oparte na panowaniu. Znają tylko
jedno: albo ulegasz komuś, albo nad kimś panujesz. Cały ich język jest
nieludzki. Nie znają żadnych relacji ludzkich, znają wojnę, znają przemoc,
znają agresję. Całym ich staraniem jest stanie się tak dominującym, by każdego
móc wchłonąć.
Tak
robił Aleksander Wielki, tak robił Adolf Hitler. Lepsze jest to od pierwszego,
przynajmniej tworzą jakieś relacje międzyludzkie. Nawiązują te relacje
niewłaściwie, ale przynajmniej je nawiązują. Żarłok wchodzi w relacje tylko z
przedmiotami: pieniędzmi, jedzeniem, domem, samochodem. Polityk wchodzi w
relacje z ludźmi. Jego relacje nie są jeszcze wiele warte, są to relacje
prymitywne, bardzo pierwotne. Trzeci ośrodek wchodzi w relacje oparte na
seksie, dwojgu kochankach: są to poeci, artyści, malarze.
Trzeci
jest najwyższy w niższych ośrodkach, człowiek zaczyna się dzielić.
A gdy kogoś kochasz,
nie chcesz dominować. Pamiętaj: jeśli chcesz dominować, twoja miłość skażona
jest drugim ośrodkiem, nie jest jeszcze miłością. Jeśli naprawdę kochasz,
chcesz wolności dla siebie i chcesz też wolności dla tej kochanej osoby.
Miłość daje wolność, daje niezależność, bo piękno miłości
jest tylko wtedy, gdy wynika ona z wolności. Nie jest to dominowanie, jest to
dzielenie się, odpowiedzialne dzielenie się, jesteś szczęśliwy dzieląc się
swoimi energiami. Ale i to jeszcze nie jest ludzkie, zwierzęta też potrafią to
robić, robią to bardzo dobrze, lepiej niż ludzie. Ale to poszukiwanie prowadzi
wyżej. Gdy mężczyzna i kobieta naprawdę się spotykają i następuje orgazm,
będziesz miał pierwszy przebłysk, daleki przebłysk boskości. Stąd atrakcyjność seksu,
stąd to głębokie pragnienie orgazmu seksualnego, bo jest w nim odzwierciedlona
jedność - tylko na chwilę, może nawet nie na chwile, na ułamek sekundy...
jedynie umykający przebłysk... ale to Bóg przechodzi obok……..
Człowiek uzależniony od jedzenia jest bardzo
daleko, nie ma nawet przebłysku. Człowiek uzależniony od władzy jest bardzo
brzydki, bardzo agresywny, jest w wielkim zamieszaniu - ten przebłysk nie jest
możliwy.
W głębokim
romansie seksualnym Bóg może po raz pierwszy przeniknąć do ciebie. Pierwszy
promyk samadhi pojawia się w orgazmie seksualnym. Tak naprawdę, człowiek zaczął
myśleć o samadhi tylko wskutek orgazmu seksualnego, gdy stał się świadomy tej
chwili błogosławieństwa, gdy dwie osoby spotykają się tak głęboko, że
roztapiają się w sobie, że ich granice przestają być granicami, że jakoś w
cudowny sposób zaczynają tętnić w jednym ośrodku, że nie są dwojgiem serc, że
nie są dwojgiem oddychających ciał, stają się jednością. Pojawia się pewien
rytm, harmonizują się ze sobą. A ten rytm jest tak ogromny, tak potężny, że
oboje zatracają się w tym rytmie, że oboje powierzają się mu.
Pamiętaj:
- w drugim ośrodku chcesz kogoś podporządkować sobie, a ten ktoś usiłuje
podporządkować sobie ciebie. W trzecim ośrodku oboje powierzacie się czemuś, co
jest poza wami. Oboje powierzacie się bogu miłości. Oboje powierzacie się
orgazmicznej jedności energii seksu; w tym powierzeniu, oboje znikacie. Na
jedną chwilę jesteście Adamem i Ewą razem. I Biblia mówi: Bóg stworzył Adama –
Ewę, na swój obraz. Gdy Adam i Ewa naprawdę się spotykają, obraz Boga znów jest
odzwierciedlony w stanie twej świadomości.
W twym
jeziorze świadomości odbija się księżyc Boga... wciąż jest odległy, ale ten pierwszy
przebłysk wszedł w ciebie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz