poniedziałek, 1 sierpnia 2011

Jeśli sam się nie cenisz, jak mają ciebie cenić inni?


Większość drogich firm prowadzących szkolenia giełdowe, robi to schematycznie. To rozbudowana analiza techniczna, czyli nic nowego pod słońcem. Drukują grube teczki materiałów i katują ludzi wiedzą, która w 90 % jest niepotrzebna, bo nieskuteczna.

A nadmiar wiedzy tylko może zaszkodzić. Robi z głowy balona. Inaczej jest przy uczeniu liczenia dat zwrotu za pomocą Astronomii. To nowatorskie nauczanie. Swobodne i przystępnie podawane.
To maksymalnie 6 godzin. Oczywiście mam tu na myśli uczenie osób, które mają doświadczenie giełdowe. Owszem, pokazuję, gdzie rynek daje sygnały wejścia i wyjścia, krótko omawiam również granie na podstawie zachowania średnich, wskaźników, uczę rysowania linii trendu na wskaźnikach, oraz gdzie prawidłowo ustawiać stopa. Także, jak szybko liczyć poziom docelowy. Ale to margines. Podstawą jest stosowanie Liczb Planetarnych. Bo do uczenia od podstaw to szkoda mojego czasu.

Czy 4,5 tysiąca za naukę unikalnych i nigdzie niedostępnych Liczb to drogo?

Opowiem anegdotę:
--- Klientowi psuje się samochód – niedomagania silnika, odstawia więc wóz do kolejnych warsztatów, gdzie naprawiają, ale po kilku dniach usterka znowu się powtarza. Klient jest już zrezygnowany, gdy ktoś mu poleca kolejnego fachowca. Klient jedzie do niego. Ten uważnie słucha dźwięku silnika, gdy samochód zajeżdża na podwórko warsztatu. Klient zajechał, wyłączył silnik. Fachowiec mówi: - naprawię pański samochód za 500 zł. Klient natychmiast się zgodził, bo przy każdej poprzedniej naprawie płacił więcej. Fachowiec podszedł do samochodu, podniósł maskę i uderzył pięścią w jakiejś miejsce przy silniku. Po czym zamknął maskę i polecił włączyć silnik. Dźwięk był czysty. –Naprawione, powiedział fachowiec. Klient na to: --No, bardzo dziekuję, ale 500 zł za jedno uderzenie? Czy to nie za dużo? O przepraszam,-- powiedział fachowiec na to, za jedno uderzenie płaci pan tylko 10 zł. Natomiast 490 zł, za to, że wiedziałem, gdzie uderzyć.

Przychodzą do mnie pytania, dlaczego dzielę się wiedzą. Odpowiadałem już: mam 60 lat, szalone pomysły, lubię przygody, a trumna nie ma kieszeni . Dlatego ucząc, nie pozwalam zginąć Astronomii Finansowej.
Jeśli to do kogoś nie trafia, to proszę przyjąć, że sprzedaję wiedzę. Przecież wszystko jest towarem. A wracając do dzisiejszego tytułu, żeby nie było niedomówień: cena za naukę liczenia dat na polskim FW jest aktualna do końca sierpnia. I oferta mojego przyjazdu do uczniów również. Potem wzrasta do 6 tysięcy.

Cena na Forex będzie podana pod koniec sierpnia, gdy kolejne daty się sprawdzą. I będzie wyższa wyraźnie niż cena za daty zwrotu na polskim FW. Bo ja nie muszę bronić swego autorytetu, mogę być Nikim. Ale dbam o autorytet Liczb. A one same pokazują swoją wartość.

I znowu anegdota:
---------- Cztery osoby
Były sobie cztery osoby: Każdy, Ktoś, Ktokolwiek i Nikt.
Trzeba było wykonać bardzo ważną pracę i Każdy został o to poproszony.
Każdy był pewien, że Ktoś to zrobi. Ktokolwiek mógł to zrobić, ale Nikt tego nie zrobił.
Ktoś zezłościł się z tego powodu, ponieważ było to powinnością Każdego.
Każdy myślał, że Ktokolwiek mógł to zrobić, ale żadnemu z nich nie przyszło do głowy, że Nikt tego nie zrobił.
Skończyło się na tym, że Każdy obwiniał Kogoś za to, że Nikt nie zrobił tego, co mógł zrobić Ktokolwiek.
Autor nieznany
Może Osho ?

1 komentarz:

  1. Ludzie są głupi Panie Zbigniewie i niestety wolą wydać kasę na kiczowate szkolenia za 6-12 tys zł robione przez frajerów co nie potrafią zarobić na giełdzie niż pójść do prawdziwego weterana giełdowego.
    Konkurencja tworzy ładne strony www, łże jacy to nie są dobrzy, a nie ma żadnych wyników na próbę na żywo.

    U Pana widać efekty, daty które Pan podał się sprawdziły i kto skorzystał to zarobił na nich nieźle. To właśnie pokazuje siłę prawdziwego specjalisty. Jego wyniki można na próbę na bieżąco zobaczyć.

    Niewielu jest takich inwestorów, którzy publicznie pokazują jak ich wiedza daje zarobić na giełdzie. To właśnie odróżnia praktyków od teoretyków! Jeśli miałbym iść na szkolenie, to na pewno do praktyka.

    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń