Czyli
Bruno Ballardini: - Jak Kościół wymyślił marketing.
Animacja
w punkcie sprzedaży.
W
czasie ceremonii konsumenci są zorganizowani według reguł role
playing. Mieści się tu także testimonial.
Jest
to wynalazek, którego nie stosowała nigdy żadna inna korporacja w
całej historii marketingu.
Otóż
w punkcie sprzedaży obok Chrystusa, mnożą się inne
testimonials.
Tworzą
one prawdziwe arcydzieło strategii, w której w cudowny sposób
stapiają się w jedno marketing, komunikacja i
merchandising.(...)
Nic
tu nie pozostawiono przypadkowi.
Publiczność
uczestnicząca w animacji w punkcie sprzedaży, powinna dysponować
przestrzenią umożliwiającą przyjmowanie podczas eventu
różnych skodyfikowanych pozycji.
Rytuał
nie dopuszcza zachowań innych niż ustalone.
Ceremonia
przewiduje przemienność pozycji stojącej i klęczącej z pozycją
siedzącą – tworzy poczucie przynależności (…)
Punktem
ogniskowym animacji jest tabernakulum.
Wokół
niego toczy się cały rytuał. Przechowalnia próbki smakowej musi
zajmować miejsce godne rangi produktu (….)
Kościół
katolicki pierwszy wyczuł, że sama reklama nie wystarczy, by
wesprzeć wszystkie cele marketingu.
Już
dawno zastosował więc w punkcie sprzedaży, uchodzącą dziś za
supernowoczesną formułę communication mix: - mszę.
Nabożeństwo
wyprzedza bowiem o wiele wieków ekspozycję „masową”, stosując
wyspy i wysunięte lady.
Do
tego jest multimedialne: - przeplata się w nim śpiew i mowa, muzyka
i cisza, konsultacja indywidualna z interaktywnym kontaktem między
personelem a klientelą.
Doskonale
zorganizowany mechanizm!
Aktywny
udział wymaga określonej wielości działań, obejmujących
ministranta, lektora, psalmistę, chór, muzycznego animatora
zgromadzenia.... W owym zharmonizowanym zgraniu posług, liturgia
oferuje obraz Kościoła we wszystkich jego doświadczeniach, buduje
się wspólnym wkładem.
Przywodzi
to na myśl najnowsze teorie marketingu. Zgodnie z nimi w
przedsiębiorstwie usługowym „wszystko mówi”.
Jak
twierdzili Eiglier i Langeard, trzeba tam patrzeć,
słuchać i działać oczami, uszami, ciałem i duchem klienta.
Tylko
wtedy usługa będzie dla niego znacząca.
Dżingle
i przyczyny powodzenia.
Wytworzenie
ducha przynależności do marki uzyskuje się także poprzez
upowszechnienie pieśni i hymnów śpiewanych przy ważniejszych
okazjach. Teksty takie, jak „Nobile santa Chiesa”
(Szlachetny Kościele) ułatwiają pamięciowe opanowanie
wytycznych zakładowych.
Ale
wszelkiego rodzaju muzykę stosowano już od zamierzchłych czasów
dla lepszego upowszechnienia przekazu reklamowego wśród
najszerszych grup docelowych.
Pieśni
były kodyfikowane w oparciu o święte teksty i aranżowane z pomocą
szerokiego wachlarza stylów dostosowanych do najrozmaitszych
sytuacji.
Na
przykład w mszy śpiewanej wątek Alleluja stanowi
naśladownictwo klasycznych gregoriańskich melizmatów, wszelako
aranżacja pochodzi z 1969 roku.
Oryginalna
duchowość chorałów gregoriańskich stanowi w tym przypadku
autentyczną cover version, dokładnie tak, jak w przemyśle
reklamowym.
Ciekawszym
przykładem jest Psalm 22, czyli Pan jest moim pasterzem.
Część
mniej znacząca to szereg semantycznych symetrii.
Muzyczna
ekwiwalencja wspiera i akcentuje ekwiwalencję pojęciową zawartą w
tekście obu modułów „Pan jest” i „pasterzem”.
Jest
to powtórzenie tego samego, tylko inaczej akcentowanego modułu
melodycznego.
Tym
sposobem przekaz perswazyjny krystalizuje się niemal na poziomie
podświadomości.
Spełnienie obietnicy: - „nie brak mi niczego”
dokonuje się poprzez raison why zawartą w taktach ”bo
Ty jesteś ze mną”.
Ostatnie
zdanie, tak powszechne w muzyce lekkiej (por. nawracające „jeśli
pójdziesz ze mną” - se verrai con me – z piosenki
Chariot w interpretacji Betty Curtis i Petuli Clark,
z lat sześćdziesiątych, praktycznie współczesnej z omawianą
wersją psalmu), kończy wezwanie do przyjęcia oferty.
Ciekawostką
jest, iż owa wpadająca w ucho melodia opiera się na pięciotonowej
skali mizolidycznej.
Uzyskany
efekt tonalny mieści się gdzieś między monodią gregoriańską
a modalną muzyką etniczną.
W
ten sposób można zaspokoić zarówno przyzwyczajenie muzyczne
starszych pokoleń, nawykłych do klasycznej mszy śpiewanej, jak i
młodych – obytych z modalnością stylów muzyki komercyjnej, od
bluesa w górę.
Autor
tego utworu doskonale wiedział, że tego typu repertuar będzie
równie skuteczny po „wyeksportowaniu” ze względu na
łatwość, z jaką odbiorcy z innych kręgów kulturowych przyswoją
materiał dźwiękowy, który i dla nich również będzie brzmiał
„swojsko”.
Słowem,
wysokiej klasy dżingiel reklamowy.
PS. Marketing współczesny: - Witamy w Polsce XXI wieku!
Wiadomość z 29 listopada 2018.
Koleje Małopolskie gotowe
na święta. W pociągach będzie można się wyspowiadać
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz