Dmuchawiec
kojarzy się z nieskrępowaną wolnością buszującą latem po
łąkach.
Przy
lekkich dmuchnięciach rozpierzchają się te puchate parasolki po
świecie i żyją własnym życiem.
Enerlich
W odludnych miejscach Bieszczadów wiele rzeczy wygląda inaczej.
Bywają chwile, gdy wydaje mi się, że znalazłem się w Bajce o Czarownicy.
Taki odbiór świata bierze się z bycia w samotności w rozległej przestrzeni.
Dmuchawce na przykład wydają się tu mówić.
Może nie mówić, a szeptać.
Szeptać o tajemnicy.
Ten zbiór parasolek ma tu wielkość pięści.
Każda parasolka zawiera w sobie wiadomość.
Po dmuchnięciu parasolki ulatują niosąc w świat indywidualne cząstki Dmuchawcowej Prawdy.
Prawdy o przemijaniu.
W odludnych miejscach Bieszczadów wiele rzeczy wygląda inaczej.
Bywają chwile, gdy wydaje mi się, że znalazłem się w Bajce o Czarownicy.
Taki odbiór świata bierze się z bycia w samotności w rozległej przestrzeni.
Dmuchawce na przykład wydają się tu mówić.
Może nie mówić, a szeptać.
Szeptać o tajemnicy.
Ten zbiór parasolek ma tu wielkość pięści.
Każda parasolka zawiera w sobie wiadomość.
Po dmuchnięciu parasolki ulatują niosąc w świat indywidualne cząstki Dmuchawcowej Prawdy.
Prawdy o przemijaniu.
Dalsze
pory roku
ta muzyka nie istnieje,
jest zbyt piękna
(ktoś z przyjaciół)
Bo trzeba odróżniać
zapis nutowy od lotu skrzypiec nad doliną.
Zobacz z kim tańczysz, jakie
koła zataczasz i jakie
oplatają cię nici. Popatrz
na pracę wielkiej przędzalni.
Nie miejsce, nie czas, może
nigdy nie było tej łąki, na której
Maestro darł na strzęy swój najlepszy frak
a strzępy zamieniały się w ptaki.
Muzyka
-to tylko twój zasypiający
niepokój: jak to jest, że nie ma
echa, a tylko
pogłos i drżenie wielkiej przędzalni;
co to jest echo? - Alni! - odpowiada głos
w dziwnie obcym języku.
Po prostu w jakimś punkcie
zakwitła róża suchych i niszczących wiatrów
ale jak w to uwierzyć
kiedy wszystko wygląda tak zwyczajnie
a może nawet trochę lepiej
ta muzyka nie istnieje,
jest zbyt piękna
(ktoś z przyjaciół)
Bo trzeba odróżniać
zapis nutowy od lotu skrzypiec nad doliną.
Zobacz z kim tańczysz, jakie
koła zataczasz i jakie
oplatają cię nici. Popatrz
na pracę wielkiej przędzalni.
Nie miejsce, nie czas, może
nigdy nie było tej łąki, na której
Maestro darł na strzęy swój najlepszy frak
a strzępy zamieniały się w ptaki.
Muzyka
-to tylko twój zasypiający
niepokój: jak to jest, że nie ma
echa, a tylko
pogłos i drżenie wielkiej przędzalni;
co to jest echo? - Alni! - odpowiada głos
w dziwnie obcym języku.
Po prostu w jakimś punkcie
zakwitła róża suchych i niszczących wiatrów
ale jak w to uwierzyć
kiedy wszystko wygląda tak zwyczajnie
a może nawet trochę lepiej
(Krystyna
Kwiatkowska)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz