Panorama
łąki za wiszącym mostem na Sanie.
W
centrum krzaczek.
Obok niego po lewej maleńka kropka sarenki, której powiększenie było
zamieszczone w poprzednim poście.
To zdjęcie
nie oddaje klimatu nagrzanego słońcem, pachnącego ziołami, rozświergotanego głosami ptaków i
świerszczy, bezludnego czerwcowego miejsca za Sanem pomiędzy Dwernikiem a
Smolnikiem.
Tego klimatu nie odda także żadna muzyka, stworzona przez człowieka.
No
chyba że to będzie Baker Street....
Każdy
ma przecież jakiś ulubiony utwór naładowany emocjami.
Natomiast na zdjęciu z sutrą plaża z Wyspy Sobieszewskiej o świcie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz