niedziela, 26 kwietnia 2020

Bóg sprawiedliwy


 Graffiti: 
Na murze pojawił się napis: - Bóg umarł - Nietzsche.
Po pewnym czasie Ktoś dopisał: - Nietzsche umarł - Bóg.

I bądź tu człowieku mądry.

Zaglądam do archiwum, a w nim drobny wypis z książki wydanej dwadzieścia trzy lata (!) temu.
Kiedyś ten tekst wydawał mi się zbyt obrazoburczy, dziś wydaje się spokojnie wyważony.

Książkę zaliczono do działu Nauka i opatrzono następującym omówieniem: - "Drugi tom antytryptyku ukazującego spustoszenie dokonane przez Kościół katolicki i ideę chrześcijaństwa w umysłach ludzkich. Książka obnaża mechanizmy manipulacji człowiekiem i degradacji ludzkiego ciała, sterowanego przez mózg."


"Jak podają religie, stwórca jest jeden. Natomiast wizerunki stwórcy, są różne, a więc przeczą, że to ta sama postać. Wierzący modlą się więc do sprzeczności, wysyłają do tego wyobrażenia wzniosłe myśli i uczucia, ale także niedorzeczne prośby. Tak czyniąc, składają jedynie siebie w ofierze srogiemu Panu Stworzenia.
Wyznawcy, których są miliardy, wierzą, że Bóg sprawuje opiekę nad wszelkim przejawem egzystencji. Jest wszechmocny i sprawiedliwy, ale też zazdrosny i budzący strach .

Właściwie nikt nie jest stanie podać jednoznacznej definicji Boga. Każdy więc modli się o swoje:                                                                                                                                       

- Polityk chce się utrzymać przy władzy, a więc prosi o zniszczenie przeciwników.          
- Patriota chce zwycięstwa nad wrogiem, a więc prosi o zabicie drugiego patrioty.                 
- Przedsiębiorca chce rozwoju własnej firmy, a więc chce wykorzystania drugiego człowieka.
- Lekarz powinien prosić o choroby, aby mieć pacjentów.                             
- Prawnik prosi o przestępstwa, aby mieć klientów.                              
- Bywa, że mężczyzna już w czasie ślubu myśli o innej, a wraz z upływem lat modli się o uwolnienie od tej, której przysięgał wierność.


- Kobieta marząca o mężu swojej przyjaciółki, modli się o jej odsunięcie.                        
- Wyznawcy jednej religii, modlą się o wytępienie konkurencji.                                     
Jedno nabożeństwo, jedna świątynia, jeden bóg, a z modlitw bije paranoiczność. 

Paranoiczność.

Chrześcijaństwo wniosło w życie najwięcej pozoru. Żadna religia nie wprowadziła tyle ułudy i fałszu. Chrześcijaństwo posiada własne państwo, które ma dowodzić przepychem jego potęgi. Kościół przez wieki nawoływał do ubóstwa – a sam, poprzez gromadzenie dóbr, zakodował w człowieku przekonanie, że tylko wywyższanie się blichtrem, stanowi o wartości istoty ludzkiej. Nabożeństwa potęgują w człowieku poczucie bezradności i winy, wymuszają uwielbienie dla boga.

„ Święta wojna” – pod tym hasłem można mordować, chlubą jest ginąć. Chrześcijanin zabija muzułmanina, wyznawca Allaha – judaistę. Istota trzech podstawowych wyznań: judaizmu, chrześcijaństwa i islamu, opiera się na gloryfikacji obrony racji, rozliczanej odwetem. Nie ma ani jednej dziedziny życia, gdzie systemy religijne wniosłyby spokój w ludzką egzystencję. Bo:                                

- Zagrzewanie do rzezi to Patriotyzm.                                                     
- Kłótnia i nienawiść to Polityka                                                  
- Pasożytowanie to Arystokratyzm                                                            
- Wyróżnianie mężczyzny to rozbijanie jedności energetycznej u samej podstawy.                      
- Lęk o materię to rozbudzanie Chciwości.                                                                                          
W sieci systemów religijnych człowiek nie ma prawa żyć w zgodzie ze sobą. Każdy wyznawca religii modli się o coś innego, zatem wszyscy o rzeczy wykluczające się nawzajem.
Czyli wierzący domagają się od boga chaosu!
Toteż za jedyny cud egzystencjalny, można uznać fakt niespełniania się modlitw, bo świat już by nie istniał. 
A przecież większość modlitw można byłoby urzeczywistnić, prosząc o to drugiego człowieka.

Jednak to nie takie proste:

- Kobiety nie będziemy prosić o radę, bo gdzie męska duma?        
- Z innym nie można rozmawiać, bo nie jest w moim obozie politycznym, nie będziemy się więc poniżać i gdzie nasza godność.
- Starszy ma się ugiąć przed mądrością młodszego?                                           

Po co to wszystko? Ano żeby niczego nie robić wprost. Musi być potrzebny pośrednik w relacjach nie tylko z wyimaginowanym bogiem, ale także z innymi. I tym pośrednikiem ma być kapłan.

Człowiek więc nie mówi, o co mu chodzi, ale planuje strategie, osacza, ingeruje, intryguje, zwycięża, lub pada pokonany. Nie żyje, lecz nieustannie spala się w mniejszych lub większych bitwach. Pojawienie się boga w dziejach człowieka było zakłóceniem wiedzy o istnieniu. Bóg musiał być silniejszy od praw natury, musiał zburzyć równowagę. Jaka jest konstrukcja mocy boga?
Trójca święta.
Zaczyna się od skumulowania męskiej siły, bóg ojciec i syn boży, oddzieleni od żeńskich wpływów, wzmacniają się duchem świętej ekspansji, walki, zwyciężania. Stanowią męski priorytet w harmonijnej strukturze natury. Aby podtrzymać męską dominację potrzebna jest walka permanentna.
W praktyce moc boską tworzą wiecznie ścierające się siły dobra i zła. Bez nich nie udałoby się utrzymać wiary w boga. A więc z precyzją ustalone instytucje aniołów i diabłów.
Bogowie tylko zmieniają swoje imiona i nieco modyfikują swoją osobowość, bo człowiek się rozwija, pomimo pęt religijnych. Nadchodzą nowe cywilizacje, zmienia się pojmowanie.
Jednak zasadnicze oblicze boga jest niezmienne: - ma budzić respekt, bo tylko groźny bóg może utrzymać masy w poddaństwie".

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz